Żyłem jak każdy szczeniak stąd, pamiętam beztroskie dni. Wszystko jest proste, gdy nie trzeba patrzeć w tył. Dzisiaj tych wspomnień pył zdmuchuję na bit, sprawdź, bo chcę przez moment poczuć się jak w tamtych dniach. Miałem Skandal w walkmanie, kurwa, krok w kolanach, jedne hobby z chłopakami - zawieszać wzrok na pannach. Wtedy inni już lubi zawieszać się po blantach, albo wymykać się z domu aby wrzucić coś na jardach. Czułem się królem jak Luter, gdy miałem deka pod butem, albo ch*jem i f*utem, gdy dawałem bliskim smutek. Byłem zbuntowanym szczylem na "nie" jak Jerzy Urban, nie chciałem starym wierzyć, tylko z domu gdzieś się urwać. Pamiętam browar w parku, pierwsze fajki za winklem , tagi w windzie, jak wrzucałem Nike na imprę. Ważne było, co nosisz, nieważne, co miałeś w sobie. Śmieszne? Spójrz w tył i sam przypomnij to sobie
Ref.: Wczoraj, dziś i jutro tylko oczy mam te same, kiedy co dzień patrzę w lustro . To jest jutro, wczoraj i dziś, mogę iść, ciągle iść, w stronę słońca iść.
Dzisiaj jest jesień, pieprzona jesień znów . Moknę na deszczu, bo przyszedł wrzesień tu. Większość z nas dziś to jeszcze dorosłe dzieci, większość z nas musi iść już na własne śmieci. Mamy odlot za daleki, gdy minuta a trwa wieki, mętny wzrok błędnych oczu spod za ciężkiej powieki. Smak nieprzytomnych chwil - na bit wypluwam go i pierdolę ten stan jak Eminem, skumaj to! Wdycham miejskie spaliny, słowa wypluwam na bit, jestem mistrzem tej dyscypliny, weź to skumaj w mik. Tutaj nikt nie rzuca słów na wiatr jak Pih czy Grammatik, jak nie zabił się dla cyfr jeszcze żaden matematyk. Dziś miasto płacze deszczem na chodnik pustych ulic. Nie jestem sam, gdy tu wracam, mam kogo do snu tulić. Wkładam w to serce, nie że się staram od wczoraj, Nie bój się, mała, ta wiara coś dać ma nam jak Koran.
Ref.: Wczoraj, dziś i jutro tylko oczy mam te same, kiedy co dzień patrzę w lustro . To jest jutro, wczoraj i dziś, mogę iść, ciągle iść, w stronę słońca iść.
Wierzę, że jutro ona będzie wciąż ze mną, że mamy wspólny dom, przeżyjemy niejedno też. Jutro tańczę z nią na jakiejś plaży w San Tropez. Patrzę jak się śmieje, czuję jej smak potem, piję za zdrowie wrogów, zresztą chuj z nimi. Chcesz to stój z nimi, sami są sobie winni, ja na bitach gram o respekt, w życiu - o lepszą przyszłość, jeden uśmiech mojej Miss łamie szarą rzeczywistość ich. Tylko dla niej jestem Romeo jak Alfa Hejterom na majkach urządzam rodeo fight club, Mam luz jak w Smarkej w Nike’ach, a ona wajb ma, przy którym playmate wyglądają jak technoszczury . Pewnie Bóg na górze teraz się śmieje z nas, nie będzie mu do śmiechu jak go spotkam twarzą w twarz, bo jak tam dojdę, fajnie - nic się nie zmieni. Zrozum to, jutro mam swój raj na ziemi. Ref.: Wczoraj, dziś i jutro tylko oczy mam te same, kiedy co dzień patrzę w lustro . To jest jutro, wczoraj i dziś, mogę iść, ciągle iść, w stronę słońca iść.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.