Wczoraj nie mogłem znów spokojnie zasnąć, boję się śmierci, boję się życia, gdy światła gasną. Boję się o rodzinę i o swoje zdrowie, kurwa, to wszystko spędza mi sen z powiek. Gdziekolwiek, cokolwiek, chcę tylko spoko żyć, próbuję dłonie w Twoje skronie skryć. To nie da nic, świat czyni mnie bezimiennym, odbici w kałużach luster, bezsenni. Życie ma zimne dłonie i parszywy uśmiech, ja zardzewiałe nerwy i napiętą żuchwę. Napięcie, odwracam się od zwyrodnienia, man, napięcie rośnie, nie zmierzysz ciśnienia nam. Społeczeństwo, niebieska krew i czarne podniebienia, Twoje brązowe oczy i krok od zapomnienia. Poezja bez znaczenia jest, gdy bluzgi niesie wiatr, łzy bez znaczenia są, gdy naplują nam w twarz.
Ja skurwysyństwo wystrzelam sam na przekór światu, znów tu, gdzie dupy dawanie to jedyny atut. Tu siksy bez szkoły i ambicji, ciekawe, kurwa, czy masz potem doły czy korzyści, co? Już mi ręce opadają, ludzie mają gdzieś to, co święte jak dekalog, wolą iść przez życie z luzem za pan brat, zaćpać, chlać, a chcą w żagle łapać wiatr. Jak mam uchronić bliskich od bagna, powiedz? I jak odróżnić ździry od normalnych kobiet? Jak uczciwie mam wypełnić kieszenie, skoro w dzisiejszych czasach chuja mi daje wykształcenie, wiesz? Znów się wczułem w tą frustrację na kartce, bo pragnę zmienić coś, na zawsze zasnę. Chcę móc znów światu zaufać i zobaczyć światło na końcu tego zaułka.
Mam biały papier, piszę czarne scenariusze, żeby spokojnie spać czasem napić się muszę. Napluć mi w duszę chcą, pieprzeni hipokryci, mam dla nich pięści, uraz w pamięci wyryty. Paranoje, lęki, współczesności, stygmaty, alkohol, leki, w chuj złości i kwiaty na grobach marzeń, na cmentarzach snów, świt jak zimny pocałunek z martwych ust wyrywa cie ze snu, wciąż umiem kochać świat. Pieprzony padół łez, wciąż umiem kochać świat, koty drą się jak w marcu, kiedy wiszą na pętlach. Krzyczę szeptem emocji, zabijam ciszę z membran, radosna twórczość kalekich dzieci, rap z kamienni, nie próbuj nas zmienić. Banknot osiedli manifestem wkurwienia, punkt widzenia się zmienia jak masz więcej w kieszeniach.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.