Za ostatnim gościem zasnuło się niebo Okna zaszły mgłą, śnimy poza światem Po którym znów jakaś się burza przelewa Lecz my zostawiamy ją za drzwiami chaty
Świerkom-stróżom skrzydła anielskie opadły Już z nie zdołają szarugi pokonać I dziwnie maleje świat nagle pobladły Pochyły horyzont przybliża się do nas
Rozmyty krajobraz zamazała mgła Świat kurczy się do rzeczy najbliższych Coraz bliższy nam jest ten świat bez tła Powoli staje się dla nas wszystkim
Deszcz rozpiął sieci pomiędzy górami Lecz my niejedną przetrwaliśmy powódź Między Ochodzitej wyspą i Baraniej Chatką jak arką w chmur żeglując morzu
Zegar zamiast stanąć zawisł w domyśle Czasem nawet czas się kryje przed deszczem Może woda bez nas wciąż upływa w Wiśle Lecz nasz świat w tych paru się ścianach pomieścił
Rozmyty krajobraz zamazała mgła Świat kurczy się do rzeczy najbliższych Coraz bliższy nam jest ten świat bez tła Powoli staje się dla nas wszystkimTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.