Budzisz się rano, spoglądasz w lustro. Widzisz w nim wczorajszą noc rysowaną na Twej twarzy. Przemywasz oczy kroplami wspomnień, Chciałbyś zmyć z nich cały wstyd lecz to nie jest takie proste.
W zaciszu małych spraw, w domostwie wielkich wyzwań Ona jest jak skarb brakiem uczuć utulona. Ma smutną minę i nieprzespanych tysiąc chwil, Więc nie czekaj dłużej już, tylko weź ją w swe ramiona.
Ktoś dał Ci szansę kolejny raz I na przekór wszystkim jest Ci bardzo bliski. Ktoś dał Ci szansę pomimo znaczeń Lecz następnym razem może być inaczej.
Mijają dni, przez palce płyną wciąż. Czasem długie i okrutne, często wszystkie takie same. Nie czekaj więc i pełnią życia żyj, Bo to jedno pewne jest, one wszystkie policzone.
Nie jesteś Bogiem, nie pomyśl nawet tak. Życie małe jest jak łza, która wpada w fale morza, Więc chwyć za ster i pełnią życia żyj. Pełnym żaglem mknij przed siebie, póki nie zabraknie sił.
Ktoś dał Ci szansę kolejny raz I na przekór wszystkim jest Ci bardzo bliski. Ktoś dał Ci szansę pomimo znaczeń Lecz następnym razem może być inaczej.
Ktoś dał Ci szansę kolejny raz I na przekór wszystkim jest Ci bardzo bliski. Ktoś dał Ci szansę pomimo znaczeń Lecz następnym razem może być inaczej. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|