wybieram numer, czekam. z drugiej strony słyszę 'halo' 'ema, ema. kurwa nie mogłem zadzwonić rano, wiesz?' znów to samo i znów nie wiem co mam robić Bóg już głuchy był na prośby,więc przestałem się modlić, i co? pytasz się o Nią? ej, ziom nie mów o Niej. bo zawsze kradnie serce, ktoś kogo mieć nie mogę. a co u kumpli? wiesz, też się nie przelewa, chyba, że wódka pod dachem smutnego nieba. i patrzyłem na te gwiazdy i tam nie ma żadnej dla mnie. może nie ta konstelacja albo ja to nie ten pacjent. na racje monopolu nie mam rąsia ziom spierdalaj! nie spadłem z choinki, dobrze wiem kto tu jest baran. [...] i łączy nas telefon, tak jakby ziomek mieszkał za górami gdzieś i rzeką. emocjonalnie na dnie, wyrzucając wszystko z siebie. czas wykonać jeden telefon, ten do Ciebie...
wybieram numer, wszystkie przekazy aktywowano. dzwonię do Ciebie, nie odwracaj się, halo! mam tyle pytań, ile łez uronionych w nocy. podnieś słuchawkę, (eej) opowiem Ci o tym. x2
jesteś tam jeszcze, luz więc mówię dalej umieramy na życie, chłopaku wiesz taki bajer. magii tutaj nie ma, chyba, że gdzieś w jej oczach. ale zamiast w nie patrzeć, będziesz tylko myślał po nocach. dzwonię do Ciebie, ej sprawdź o czym mówię, nasze marzenia? Bóg je widzi tyko w trumnie. w sumie to chyba już przywykłem do tego, że zamiast szczęścia życie serwuje coś koszmarnego. co z hajsem? nic, każdy łapie go jak głupi, bo fajnie mieć pieniążki a potem są kurwa długi. ale hajs, lubią suki i kurwa nowe suzuki jaa ostatecznie wolę mózg od dupy takiej sztuki, spójrz od lat zmieniło się u nas może tyle, że życie zamiast kopać w dupe, wbija ten pieprzony sztylet. weź ziom wyciągnij go, zapomnij tak się nie da. może urodziliśmy się tutaj po to by przegrać, chuj tam, patrzymy dalej, gramy w to non stop. co Ty wysiadasz? ziomek masz ostro, eej pierdol scenariusz typu, żyletka w żyle skazany na cierpienia, duszę dalej, idę, tyle.
wybieram numer, wszystkie przekazy aktywowano. dzwonię do Ciebie, nie odwracaj się, halo! mam tyle pytań, ile łez uronionych w nocy. podnieś słuchawkę, (eej) opowiem Ci o tym. x2
dobra kończę już, spotkamy się jutro. impulsy wpierdalają hajsu starczy mi na krótko. deszcz zapierdala, ludzie czekają pod budką. x 3
to nie rap, fajny, prosty i przyjemny to tłuste bębny, krew, łzy i problemy. co? nie podoba się, no to wypad ze sceny. puszczam, ten rap wmiasto i nie ustalam ceny. wiesz jedziemy dalej, Ty napinki rozszerz bo akurat mam trzy dziury w chuju, joł i to jest proste. kojarz mnie z Płockiem, region to nasze ostrze i wredny rytm wiruje śmiało na Twojej ośce, w całej polsce Myczkins w glosnikach choć jestem fanem cycek, to nie jest rap o cyckach. terrorysta bardziej niż zakochany kundel, a życie zamiast raju przypomina bardziej burdel.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.