A gdy oczy eksplodują wczorajszym dniem W drobny mak rozsypie się szyba Przez którą podglądałem świat
A gdy gardło wykrzyczy donośnie wczorajszą noc Pisanych niewidzialnym atramentem próśb o miłość Nigdy nie odczytasz Nigdy nie odczytasz Pisanych niewidzialnym atramentem próśb o miłość Nigdy nie odczytasz
Chcę tu zostać, czy ktoś mi pomoże? Chcę po prostu być, czy ktoś mi na to pozwoli? Chcę tu zostać, czy ktoś mi pomoże? Chcę po prostu być, czy ktoś mi na to pozwoli?
A gdy usta zamarzną od chłodu twych oczu Nie powtórzę już więcej, że moje słońce Dla ciebie nie zaszłoby nigdy Nie zaszłoby nigdy Nie powtórzę już więcej, że moje słońce Dla ciebie nie zaszłoby nigdy
Chcę tu zostać, czy ktoś mi pomoże? Chcę po prostu być, czy ktoś mi na to pozwoli? Chcę tu zostać, czy ktoś mi pomoże? Chcę po prostu być, czy ktoś mi na to pozwoli?
Chcę tu zostać, czy ktoś mi pomoże? Chcę po prostu być, czy ktoś mi na to pozwoli? Chcę tu zostać, czy ktoś mi pomoże? Chcę po prostu być?
A gdy na wszystko będzie za późno Proszę, nie myśl o mnie inaczej niż wczoraj Inaczej niż wczoraj
Nie chcę pod naporem twych nieszczerych słów Znów podążać drogą do nikąd Znów podążać drogą do nikąd Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|