I wołam znowu: "idź precz, idź won, idź stąd" Wyję jak do księżyca wilk Że jeśli nie ma do kogo, to nie ma i po co modlić się I wołam znowu: "idź precz, idź won, idź stąd" Wyję jak do księżyca wilk Że jeśli nie ma do kogo, to nie ma i po co modlić się
Ten wieczór trwał za długo już Po pokoju idzie wojna, po uśmiechu płyną łzy I cisza, że jak krzyk mój szept Nagle budzę się i nie poznaję, co to za miejsce jest
I wołam znowu: "idź precz, idź won, idź stąd" Wyję jak do księżyca wilk Że jeśli nie ma do kogo, to nie ma i po co modlić się I wołam znowu: "idź precz, idź won, idź stąd" Wyję jak do księżyca wilk Że jeśli nie ma do kogo, to nie ma i po co modlić się
Nie zapytam cię, gdzie spędziłaś wczorajszy dzień Chyba nie chcę wiedzieć, nie chcę znać Słowa tylko mogą zranić nas Nie chcę słyszeć słów, cię znać
To teraz idź precz, idź won, idź stąd Wyję jak do księżyca wilk Że jeśli nie ma do kogo, to nie ma i po co modlić się I znowu idź precz, idź won, idź stąd Wyję jak do księżyca wilk Że jeśli nie ma do kogo, to nie ma i po co modlić sięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.