Rozbijamy bank Chciał nam życie w ratach dać Miasto lunapark Duże dzieci wpadną w szał Wchodzi zmiana nocna Chować się po kątach Wszystko w drobny mak Mówią, że nie wolno
A my z osiedla familią Będziemy grać jak Galácticos Chcemy zarobić gazylion Światem zakręcić i zniknąć Znam tę okolicę jak własny cień Kiedy bloki lipiec zaczyna piec W naszych żyłach buzuje krew Galáctico
Mówią, że to grzech Mówią, że nie wolno nam Robić co się chce Kiedy miasto idzie spać Wchodzi zmiana nocna Chować się po kątach Wszystko w drobny mak Mówią, że nie wolno
A my z osiedla familią Będziemy grać jak Galácticos Chcemy zarobić gazylion Światem zakręcić i zniknąć Znam tę okolicę jak własny cień Kiedy bloki lipiec zaczyna piec W naszych żyłach buzuje krew Galáctico
A my z osiedla familią Uuuuuuu Uuuuuuu Znam tę okolicę jak własny cień Kiedy bloki lipiec zaczyna piec W naszych żyłach buzuje krew Galáctico Znam tę okolicę jak własny cień Kiedy bloki lipiec zaczyna piec W naszych żyłach buzuje krew GalácticosTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.