Pod czarnym słońcem... Pod majestatem czarnego blasku Oślepiony, Widzący... jego wieczne panowanie Jak szafarz wszelkich plag, udzielam sakramentu śmierci Ja kapłan Czarnego słońca, Składam ofiarę z ich życia
Wy którzy namaszczeni, zepsuciem i zgnilizną Idźcie i czyńcie co Pan wasz nakazał, Albowiem jesteście dla niego zrodzeni Powstańcie z żaru jego czarnej gwiazdy, nieście śmierć i totalne cierpienie Spełnijcie zemstę na synach Dawida, za intronację plugawego sakramentu Widzę popioły spalonych ich dusz!! Widzę pustkę wszelkiego życia Widzę to, co jest żarem ofiarnym wiecznej nocy, w mojej martwej duszy!!! Świętym światłem czarnej gwiazdy spopielone nieboskłony Rozszczepione eony martwego czasu, przenikają do wnętrza... jego oka Oto popioły ich dusz, święty proch, który sypię w ofierze Ja... szafarz.... Obmywam dłonie we krwi Przymierza Ja przeklęty.... Czarny jego płomień Udzielam.... sakramentu śmierci Spalam ich dusze, spalam ich marne życia I Rozsypuje prochy, w rytualnym akcie destrukcji Ja szafarz, obmywam dłonie, we krwi przymierza Ja, czarny jego płomień, udzielam sakramentu śmierci Widzę popioły spalonych ich dusz!! Widzę pustkę wszelkiego życia!!
Ja... szafarz... Obmywam dłonie we krwi przymierza Ja, Czarny jego płomień, udzielam sakramentu śmierci Pod czarnym słońcem, pod majestatem czarnego blasku zamieniam ich życia w proch... I rozsypuję... W rytualnym akcie... Zbawienia!!!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.