Podobnie jak Sokół też odkryję kiedyś inny świat odkryję go wtedy, jak mnie będzie na to stać teraz obudź się Mroku, stoisz w kolejce płać potrzeba luksusu, daje o sobie znać nic nie chce mi dać, świat który znam albo wezmę to sam, albo on mnie i mój plan szlag trafi, jak długo będzie trwać ten stan wszyscy stratni w matni dostają ten sam chłam patrzę tam na wystawy, patrze jedynie nie wchodze bo nie mam po co, bez obawy szyby nie zbije nasze mieszkania to nie wille, a szkoda na schodach leży pijany sąsiad, gorszego boga no popatrz mówią, słucham i patrzę na nastoletni telewizor, na meble jeszcze starsze gdy wieczorem zasnę, rankiem sie obudzę rybka której nie mam niech nie pływa w wodzie, ale w wódzie nie dosłownie, to taka przenośnia pod oknem basen, więc teraz mogę skoczyć z okna chciałbym, ale to wygląda nie tak wiele dałbym, widząc tam basen, a nie trzepak
To jest pościg za innym życiem, tu rozchodzi sie o nas byśmy żyli należycie w naszych domach Więc bierzmy co nasze, ten świat sam nam nic nie da trzeba ruszyć w trasę, jak trzeba to trzeba x2
Nie złamiesz mnie przeklęty świecie Doczekam chwili w której powiem, ze wreszcie zmieniło coś na lepsze jak wiecie, ze zmieniami, to różnie to tu bywa nasze mieszkania to kina, a ekrany tam gdzie szyba patrz ilu poległo w bitwie, o lepsze czasy patrz i płacz i płać, jeszcze wiecej kasy Blisko nas, obok ten, inny świat świat wyższych cen, co nie znaczy że więcej wart niby blisko, a nikt z nas nie sięga może dlatego że na siłę nikt z nas się nie pcha wielu świerzbi ręka, wiosłują pod wiatr robią hałas nigdzie nie dopłyną, chyba że do pierdla a my złapiemy wiatr w żagle i dopłyniemy do takiej ziemi, na której roli nie grają ceny a jak narazie, zapożyczeni u znajomych znów zasypiamy w świecie długów niespłaconych
To jest pościg za innym życiem, tu rozchodzi sie o nas byśmy żyli należycie w naszych domach Więc bierzmy co nasze, ten świat sam nam nic nie da trzeba ruszyć w trasę, jak trzeba to trzeba x2
Obudzę się takiego dnia, który będzie inny niż zwykle wiem że to nie jutro i to jest przykre to będzie taki dzień, w którym będzie mnie na więcej stać będę mógł rodzinie i znajomym, więcej dać będę mógł zrobić tego, czego nie mogłem dotychczas zwiedze miejsca, które zwiedzałem tylko w myślach będę wiedział że zdobyłem to uporem i pracą, własnym słowem, inni na tym nie stracą słowo, nadejdzie dzień w którym narodzimy się na nowo nic nie rozwieje cieżkich chmur, rzeczywistości nad głową nie uciekniemy od problemów, jak nie te to inne dobrze wiemy, nigdy nie będziemy żyć jak w filmie daleko od tych, co się karmią urojeniami niech czekają aż im dadzą, my weźmiemy sami co nam się należy i dalej pójdziemy życie, umieranie, wybieramy pierwsze: żyjemy
To jest pościg za innym życiem, tu rozchodzi sie o nas byśmy żyli należycie w naszych domach Więc bierzmy co nasze, ten świat sam nam nic nie da trzeba ruszyć w trasę, jak trzeba to trzeba x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.