Ukryliśmy coś przed wami, gdzieś w czeluściach szybów i wind przed piórami skrybów, spojrzeniami... To wymóg bezpieczeństwa... w nim schowaliśmy nasz niezaspokojony głód na czas gdy przejdzie 100 tysięcy dróg, obmyje próg i twarz nigdy nie wchodź w te tunele, cóż... Jakby gonił wilk weź szkło, tnij wzdłuż, w DNA zrobi ci cyrk mieszkają cienie telewizorów, pralek, ciepłych zim nikt o tym nie mówił, dom od planów był już złym tu nie ma nic dla ciebie, tylko maź, niewidoczna śmierć ty, który wchodzisz, zawróć, zgaś paradę świec ty nie mieszka żaden bóg, tu nie ma złota, skarbów po dach a zabójczy cień miliardów rozświetlonych miast
[Refren] Moich ludzi gro...buduje Onkalo Twoich ludzi gro...buduje Onkalo
Ty, który pragniesz, porzuć chęci, ustąp, nim się rozpadniesz, w żyłach zrobi się pusto nigdy tu nie wracaj, nie dzwoń, nie wal do wrót w lustro spójrz, jeśli nos osuwa się jak grunt... jest za późno nasza chciwość, nasza rządza światła wpędza w mrok kopiemy głebiej i głębiej, energii żąda smok pniemy wyżej, w blasku mieczy... zwłok długa lista niebezpiecznych rzeczy, które smok nam wysra odsuń się od ścian, odczep od tuneli w głębi ty i cały klan... Dzieci Energii tak, szybko zmykaj, tak szybko do domu jest tylko jedno nie - dla atomuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.