Zauważyłaś miła nawet kot odwrócił wzrok Nieokiełznana siła sprawiła, że znów zapadł zmrok Szliśmy długo a tłok był niemy Spytałaś na ucho: dojrzejemy to spadniemy, Niczym jabłka w niczyim ogrodzie Ktoś nas kopnie w kałużę byśmy przejrzeli się w wodzie A gdyby upaść teraz i cały dzień leżeć Nikt nie zauważy nas, nikt nie chce nic wiedzieć? Uwierz mi rozumiem, ubierz szalik – noc chłodna Księżyc jak rogalik zapukał do okna A gdyby tak się przyjrzeć temu co nad nami Nawet gwiazdy spuszczają wzrok znikając parami Spytałaś: Czy to że jesteśmy oznacza że sami Co jeśli niecieleśni przez co niedostrzegani? Przeszli patrząc w dół Jakby mieli pod stopami Telewizorów sznur Z ulubionymi programami
Nic… nikt nie-nie zauważy nas x4
Nazwiemy go „Nic” Bo nic go nie obchodzi Ją nazwiemy „Widz” Bo bierna pozostanie Co łączy „Widz” i „Nic”? Bo jeśli o to chodzi To Widz widzi Nic na czarnym ekranie Mieszkają gdzieś tam W tysiącu mieszkań Ona widziała sen On nigdy nie spał Ona widziała jak ten Co nigdy nie stał Daleko hen Pędzić na ślepo nie przestał Spuszczać głowy jakby miał w niej cegły Nic stu procentowy Widzę, Widzowie się zbiegli Wreszcie się spotkali, widać różnicę Widz patrzy a Nic wzrokiem zamiata ulice On przechodzi obok jakby nic się nie stało Ona widzi potok z krwi, z kości ciało On by przeszedł obok nawet gdyby rozerwało Ona patrzy, wróci do domu myśląc że być tak musiało.
Nic… nikt nie-nie zauważy nas x4
Ich spojrzenie waży tonę A jeśli już podnoszą wzrok To gdy król traci koronę, Włócznią przebijają bok Zawsze patrzą w jedną stronę Nie ważne który to rok Znów w tysiącu jednakowych miast zapadł zmrok x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.