Moje małe sprostowanie. Na moje nie nagrywanie. Typy zadają pytanie, kiedy wrócę i co dalej. Ciagle komuś pomaganie. Mam od tego pełną banie. Czas się wziąść za to co ważne. A na resztę wyjebane.
Niektórzy gadali, że chłopak miał talent. Inni mówili, że zatracił go. Z dnia na dzień bez słowa porzucił te rapy. Z dnia na dzień zaginął po nim też głos. No i gdzie ta jego płyta? Miał być niby taki sztos. Gdzie trafiające przekazy? Miał się wybić spadł na dno.
Nie ważne co powiem. Nie ważne co zrobię. Nie rzucę wszystkiego bo wy chcecie rapu. Życie za bardzo nie dało wyboru. Ja klapki na oczach. Tkwiłem w letargu.
Naprawić nie zdołam popełnionych błędów. Odzyskać nie zdołam straconego czasu. Lepiej mi nie mów nic o zaufaniu. Życie jest mistrzem od zjebanych planów. Sam siebie zawiodłem tak wiele razy. Sam sobie wmawiałem, że to dobrzy ludzie. Dla kogoś olałem nie jedno marzenie, na końcu i tak wszyscy mieli to w dupie. Ich Usta milczały przeważnie, kiedy dawałem w ich stronę krok. Jak mogłem im ufać, gdzie od początku powiedział mi wszystko ich falszywy wzrok. Bo Kiedy po plecach klepali i gratulowali, że track ich rozwalił. On nie wyczaił, nie czyste zamiary. Pamięta jak głosy do niego trafiały, że Ci którzy pomoc od niego dostali. Teraz szydzili! Teraz się śmiali. Z łatwością ogólnie pozapominali, kto przyszedł z pomocą jak Świat im się walił.
REF. Jeszcze przyjdzie taki dzień dwulicusom zamknę mordy. Choć nie jeden pewnie z nich teraz lekko zawiedziony. Coraz mocniej cichnie śmiech i szydercze wszystkie głosy. Ten co miał zatracić się czuję się wręcz wyzwolony.
Palcem Środkowym pozdrawiam te kurwy co przez lata tylko wyzyskiwaly. Z tym się w sumie pogodziłem to się dało im wybaczyć! Musiałem się odciąć, wyciszyć, ochłonąć i zajrzeć w najdalsze zakątki mej duszy. Wygrałem tę wojnę w głowie i w sobie, spokój goracy umysł ostudził.
Niestety to na dzień dzisiejszy do żadnych rachunków muzyka mi sie nie dokłada I to, że od dawna nie wstawiam kawałków, to wcale nie znaczy, że mnie nie pochłania. Muzyka nie przymus. Muzyka to pasja. Zabiera mnie w podróż do innego świata. Nie macie pojęcia co czuję, gdy każda z wibracji mnie w moment poprostu podpala. Jak w skrócie bym miał ją określić!!! To moja prywatna spokoju oaza. W nocy czy z rana. Zawsze oddana. Nigdy pomocy też nie odmawia. Świętuje ze mną jak wszystko gitara, wspiera na duchu jak się nie układa. W sumie to starczy już tych wyjaśnień. Muzyka i prawda obroni się sama.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
