Obustronne oczy patrzą w głąb i w blasku od światła jaśniejszym, z wierzchołka siebie oglądają mięsne komnaty i w którejś z nich ona, świeża, ciepła, nieugięta.
Obustronne usta śpiewają jej w głąb mojaż ty wolności przenajświętsza jak ci się oddać? ileż to kosztuje? Otóż zużyć siebie, poniżyć innych i dopiero wtedy w samo dno siebie wpaść.
Póki co jestem tu, ociągam się, ale skoczę albo znajdę schody.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.