Puste butelki leżą rozbite To moich wspomnień wczorajszych kac Łeb napierdala, dlatego pije Na trzeźwo nie da się przejść przez świat Ty dobrze wiesz o co mi chodzi Dlaczego zawsze opijam się sam Bo kiedy ty wcześniej wychodzisz Ja sam do domu Daleko mam!
Przeglądam się W twoich oczach jak W rozbitym szkle Jak w rozbitym szkle
Nie pytaj mnie Czy robię to sam Czy może coś Kontroluje mnie!
Nie mogę trafić kluczem do dziury Drzwi rozjebałem, nie mogę wejść Od dwóch tygodniu śpię na moich schodach Nie chce pamiętać nic z tych przejść A ty śpisz w domu Wygodne wyro Nie wchodzisz oknem, tylko przez drzwi I chociaż wiesz jakie to trudne Jak i tak bardzo Zazdroszczę ci!
Przeglądam się W twoich oczach jak W rozbitym szkle Jak w rozbitym szkle
Nie pytaj mnie Czy robię to sam Czy może coś Kontroluje mnie!
Puste butelki leżą rozbite To moich wspomnień wczorajszych kac Puste butelki leżą rozbite To moich wspomnień wczorajszych kac
I nie znasz dnia Ani godziny Kiedy głęboko schowasz swój strach I zaraz walisz kolejny browar Wyjebiesz czterech W ostrych słowach Wszystkie wieczory, wszystkie prace Nie ważne dobre były czy złe Były tak szklane jak twoje oczy Kiedy z uśmiechem Mówiłaś: Nie!
Przeglądam się W twoich oczach jak W rozbitym szkle Jak w rozbitym szkle
Nie pytaj mnie Czy robię to sam Czy może coś Kontroluje mnie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.