Znów się budzę, w uszach mam piach Strzelali do mnie – pierwszy raz Za 1000 dolców muszę tu siedzieć Za marne grosze nie chce żyć w biedzie
Mam przepustkę – pogrzeb kolegi Niedawno opuścił nasze szeregi Nikogo nie zabił – zabrakło mu czasu A może bardziej poszczęści się mnie?
Za dolary, za ropę. Za zjednoczoną Europę Za wioski spalone. Za Stany Zjednoczone
Znów się budzę, kolejny dzień Trzeba uważać na każdy cień Żywe rakiety są na ulicach Czasem aż strach głębiej oddychać
Uwiera mundur, ciąży mi broń Na niej opieram ciężką skroń Kiedy opadnie śnię o tym że Jutro bardziej poszczęści się mnie
Za dolary, za ropę. Za podzieloną Europę Za wioski spalone. Za Stany pierdolone!
Nangar Khel! Nangar Khel! Nangar Khel! Nangar Khel!
Już się nie zbudzę, w zębach mam piach Strzelali do mnie ostatni raz Nie jestem sam – obok dwóch innych Tak samo młodych, całkiem niewinnych
Więc zanim pójdziesz w równym szeregu Walczyć dla obcych, pomyśl człowieku Czytając ten list z Nangar Khel Czy nie poszczęści ci się tak jak mnie?
Nangar Khel!!! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|