"Od zmierzchu do świtu nieboskłon czarny Przemierza gwiazda co w dali umiera Tak piękna i młoda milknie samotna W mroku szuka oparcia swego
Snuje się jak łuna czerwona Na nieba horyzoncie bladym Jak mgła topniejąca na górskim szlaku Z deszczem zimnym spokojnie zamiera
W majestatycznym nieblasku nocą okrywa Rumiane łąki, mgliste wzniesienia Niebo błękitne lękiem przekuwa W magicznych łez czarną pożogę
Snem jej nieskończona noc Co bezdrożnym szlakiem sunie Tam jest strach i wyjący wiatr Okrutna burza. I twarze blade.
Lustrzane wody w bezruchu zamarły Spokojne jej morze i ocean biały Ukryła się przed światłem, tam gdzie żagle rozwija cień W melancholii swej ukochanej... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|