Zacznę od początku ja chłopczycą się nie czuję, Ci co myślą inaczej są dla mnie jak kamień w bucie, Wiem, że wiecie lepiej więc nawinę jak mi gracie, Słuchajcie uważnie chuje, hejty oraz gapie. Mam nasrane w spodniach sto kilo świeżego gówna, Koszulki kupuję duże, bo są prawie jak suknia, Nie umiem być kobietą i nie jestem kulturalna, Gdzie etyka proszę Pani, oho to już przesada! Klnę jak tylko mogę, krzywe spojrzenia - obłęd, Bać się jej czy uciekać? Pewnie zaraz wam wpierdole, Cyniczna kontrowersja - lubię takie komplementy, Wyrzutek środowiska, a jej rap to same ściemy. W rzadnym wypadku nie wiem co to tolerancja, Kultura osobista to jest dla mnie jakiś skandal, Monua kradnie co popadnie, bo ma szerokie gacie, Pod bluzę wetknę wszystko co jest pięć złoty watre. Wiem, że boli was to, że jestem dwulicowa, Fałszywa i kłamliwa, nieuczciwa.. yyy, wtopa! Bo nie umiem rapować i nie wiem kto to Peja, Czy to raper z Warszawy, no wiesz ten taki pedał? Nie mam dystansu do siebie, płaczę po pierwszym hejcie, Publiczne wystąpienie? O nie! To nie przejdzie, lecz Ignoranci wiedzą lepiej i nie poruszę tym nikogo, Którzy tak samo jak oni szerzej patrzeć nie mogą!
I nie powiem Ci przepraszam kiedy nadepnę na odcisk, Nie chamstwo, a szczerość masz to w tej okazałości. I nie powiem dowidzenia kiedy masz znikać mi z oczu, Odbij jak masz jakiś problem bez zbędnego sztosu!
Po-Polecimy dalej PIF PAF strzelam strzelam słowami, Do tych, którzy wiedzą lepiej to do tych przegranych, Z góry patrzą wszyscy, myślą tylko o swej dupie, Sarkazm - słowo obce, to dobija ludzie z hukiem! Nie przeciągajmy dalej przecież to o mnie jest kawałek, Wiem, że będziesz go potwierdzać, bo sam na to nie wpadłeś, Żeby podbić do człowieka powiedzieć w oczy co nie pasi, Jebać wszystkich takich jak Ty nie potrzeba mi tu takich. Jestem tylko człowiekiem, który w życiu sobie nie radzi, Nie umiem się postawić i przeprowadzić konwersacji, To dla mnie za dużu level, wszyscy mądrzejsi ode mnie, Chyba się zamknę w sobie, przecież nic w sobie nie zmienie. Bojaźliwa dupa, boję się rozmowy z ludźmi, Lubię kiedy w towarzystwie wszyscy są dla siebie sztuczni, Bo nie umiem skleić zdania i wcale nie jestem odważna, Wielkie kółko miłości w takim to mogę rozmawiać. Znamy się tak długo, aż całe dwa tygodnie, Chodź pogadamy sobie, powiem Tobie wszystko o mnie, Później mówmy do siebie wszędzie publicznie "przyjaciele"! Tyle żeśmy razem przeszli, że aż się zarumienię. Prawdziwa, jedyna przyjaźń, której poświęciłbyś wiele, Dziś jak na złość Twoi wrodzy niegdyś przyjaciele, Wbijam chuj w wasze zasady, to jest poza schematami, I środkowy palec dla tych co pierdolą za plecami!!!
I nie powiem Ci przepraszam kiedy nadepnę na odcisk, Nie chamstwo, a szczerość masz to w tej okazałości. I nie powiem dowidzenia kiedy masz znikać mi z oczu, Odbij jak masz jakiś problem bez zbędnego sztosu!
Właściwie to sama miewam czasem wątpliwości, Czy jak pójde do kibla nic mnie w spodniach nie zaskoczy, Zagadka na dzisiaj to kobieta czy to chłopak, Słuchasz moich wersów a rozumiesz je na opak. Szukasz koleżanki - we mnie tego nie znajdziesz, Szukasz zaczepki - no to niunia dobry adres, Bez zgrzytu na co dzień staram się obchodzić, Ale patrze na te ryje i ciśnienie się podnosi! Mam to coś czego Ty nie masz, Mam tego jeszcze więcej i pokaże wam to w wersach, Produkcja masowa tej fali nie zatrzymasz, Pewne to jak to, że ze mnie jest chłopczyca! "Powiedzcie mi jeszcze jak w życiu skończę", Tak samo jak Tes powiedz mi co jest pięć, W końcu znasz mnie lepiej niż ja znam samą siebie, Wbijasz w moje życie chociaż niczego o nim nie wiesz!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
