może powinnam jej uścisnąć dłoń powinnam życzyć dobrych dni bo oto w końcu ktoś dał szczęście ci
teraz pewnie kochasz każdą z chwil bo nie ma w nich i łez i scen jesteś z nią bo chciałeś być śpisz spokojnie nie ma mnie
a kiedyś byłam dla ciebie złotem i nagle zamieniłeś mnie na metal co się łatwo topi na coś czego może nie chcesz już mieć
a moje myśli niczym ptaki którym zamarzły skrzydła i zrywały się w daremne szlaki pod twoje okna i twoje drzwi
paliłam listy swe i wiersze i było obojętne mi że stałam całe dni na deszczu ja chciałam z tobą być
a kiedyś byłam dla ciebie złotem…
nasze dalekosiężne plany prysnęły w jednej chwili jak bańka mydlana a ja żyłam dla nas
zapytaj ścian bo pamiętają gdy jeszcze przytulałam je dziś inny ktoś wiesza na nich swoje obrazy i kwiaty w szkle
już inna dziś opiera plecy przyparta siłą twoich rąk i nowe znaki paznokciami na ścianach zdzierasz razem z nią
a kiedyś byłam dla ciebie złotem... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|