Kiedy noc ciemną dłonią chce czesać Ci włosy, Ja pudełkiem zapałek zamienię ją w brzask. I nie będziesz już wiedział, gdzie wzrok, a gdzie iskra, Kiedy będę Ci oczu rozpalać ogniska I kolejnym gasnącym płomyczkiem oświetlać Ci twarz.
Coraz trudniej uwierzyć, że tak będzie zawsze I tak trudno jest przestać na Ciebie patrzeć, Byś z ostatnią zapałką mi nie zgasł, (Nie zniknął jak dym)
Chcę Cię ogniem nakarmić, napoić Cię światłem Co się sączy z żarówek, co kapie spod lamp Złotą rosę jasności przyniosę Ci w szklankach Bo cień miękkim motylem Ci przysiadł na wargach I skrzydłami próbuje przysłonić mi wszystko, co mam…
Coraz trudniej uwierzyć, że tak będzie zawsze I tak trudno jest przestać na Ciebie patrzeć Żebyś uwieść ciemności się nie dał (Byś tylko mnie chciał)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.