Na cztery łapy spadł, niczym czarny kot. Choć z natury brzydszy, zawsze wije się jak wąż. Zapatrzony w siebie, tak jak sroka w gnat. Chomikuje wszystko, mimo że się kończy czas.
Młode kwiaty co, mienią się wśród rac; Oświetlają drogę, świecąc Tobie prosto w twarz. Jaki jest nasz cel? I kto nas przysłał tu? Nadal nie wiem, lecz na pewno nikt taki jak Bóg.
Spójrz na niebo, piękny róż. Chodźmy do domu, nim przyjdzie mróz. Ciszą oddzielmy się od tych co, tak bardzo krzyczeć chcą. Nie wiem, czy wiesz, ale ja będę po Twojej stronie stać. Nigdy nie rzucę niczego na wiatr. Czy możesz tu zostać? Ja nie chcę być sam. Jeśli chcesz słuchać, opowiem Tobie jak...
Na cztery łapy spadł, niczym czarny kot. Choć z natury brzydszy, zawsze wije się jak wąż. Zapatrzony w siebie, tak jak sroka w gnat. Chomikuje wszystko, mimo że się kończy czas.
Młode kwiaty co, mienią się wśród rac; Oświetlają drogę, świecąc Tobie prosto w twarz. Jaki jest nasz cel? I kto nas przysłał tu? Nadal nie wiem, lecz na pewno nikt taki jak Bóg.
Bisz:
Ahh... Zamiatam skrzydłami ziemię, jak piskle, co wypadło z gniazda. Dla mnie natura jest piekłem, dla ptaków niebo to matka. Przez deptane trawy, kamienie, śmieci, odpady, wlokę nadzieję, że coś się wydarzy, że spadłem tu po coś, kierowany wyższym celem.
Pryska złudzenie gdy gęstnieją cienie, i zapalają się oczy. To jest natura, wcielenie nocy, w brutalnym przepychu koty. Wiem, będą bawić się mną niewinnie, aż zaspokoją kaprysy. A potem skończę, jak wszystko co inne, na nieprzekraczalnej granicach świat.
Monika Fortuniak:
Na cztery łapy spadł, niczym czarny kot. Choć z natury brzydszy, zawsze wije się jak wąż. Zapatrzony w siebie, tak jak sroka w gnat. Chomikuje wszystko, mimo że się kończy czas.
Młode kwiaty co, mienią się wśród rac; Oświetlają drogę, świecąc Tobie prosto w twarz. Jaki jest nasz cel? I kto nas przysłał tu? Nadal nie wiem, lecz na pewno nikt taki jak Bóg.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.