Ile można pić do tego samego Gdy wypito już wszystko do dna Nie ma tutaj czego szukać A tym bardziej wczorajszego dnia
Zróbmy to nawet dzisiaj Wznieśmy toast i wynośmy się stąd Tak żeby nikt nie słyszał Nad ranem kiedy wszyscy śpią
Tylko jeden dzień i cztery godziny Przez całe życie na jeden raz Jak łyk powietrza i spaliny Od wolności tylko to dzieli nas
Gdy w końcu znajdę swoje miejsce I od nowa zacznę liczyć czas Otworzę się na pełne ulice I ludzi z zamkniętych miast
Będę szukać do upadłego Tam tego, co zgubiłam tu Nie bojąc się już nigdy tego Że obudzę się znowu ze snu Obudzę się znowu ze snu
Wiedząc o Tobie wszystko Nie widząc Ciebie nigdy Stworzę na nowo przestrzeń Odpocznę od gonitwy
I owinięta w koc Będę oglądać niebo Z nadzieją, że dołączysz Nim dopalę ostatniegoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.