A gdy już kończe moje śpiewanie, wtedy się boje co się stanie, bo wszyscy muszą coś tam sądzic, żeby mieć jakieś swoje zdanie, przeciesz wiadomo, że piosenka sądzona bywa dziś surowo. Wybaczcie mi, że tu nie klękam gdy śpiewam swe ostatnie słowo.
Ref. Na swą obrone mam tylko tyle, że chciałam ładnie i najmilej, chciałam łagodnie jak motylek i z apetytem i ze stylem. A jeśli się z nienadzka wkradł nieładny skrzyc, nieładny łotr, niech skarze mnie na pare lat. Jakiś przystojny, wysoki zsądz.
2 A kiedy słońce jutro wstanie, każdy już będzie miał swe zdanie i będzie można coś tam sądzić, przy towarzyskiej zdań wymianie. Bo wiemy wszyscy że piosenka nie od dzis sprawą jest gardłową. Pozwólcie choć się bardzo nękam powtórzyć mi ostatnie słowo.
Ref. Na swą obrone mam tylko tyle, że chciałam ładnie i najmilej, chciałam łagodnie jak motylek i z apetytem i ze stylem. A jeśli się z nienadzka wkradł nieładny skrzyc, nieładny łotr, niech skarze mnie na pare lat. Jakiś przystojny, wysoki zsądz.
Nie musi być właściwie taki wysoki, nie musi być też taki przystojny, ale ważne żeby był bardzo ale to bardzo sympatyczny.
Jakiś przystojny, wysoki zsądz. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.