Czasem wesoła, czasem smutna Rozpraszam mrok i płoszę cienie Mam różczkę, która czyni cuda I spełnia każde me życzenie
Wszystko się teraz zdarzyć może Bo świat maleńki jest jak szpilka Lecz cóż to, wiatr tak huczy w borze Czy to okrutne wycie wilka
W niezwykle pięknej okolicy Gdzie lasy, bory i dąbrowy Mieszkało bardzo miłe dziewczę Jej mama, babcia i gajowy
Jak zwykle w takiej sytuacji Już wiecie dzieci prawie wszystko Do bajki się wkręciło zręcznie Podstępne, bardzo złe wilczysko
Wilczur przebrany w cudze szaty Nagle się zjawił na podwórku Kiedy do babci się wybierasz Pytał Czerwony mój Kapturku
A ona właśnie wyruszała Do chorej babci niosąc dary Więc szybko ruszył do dąbrowy Ten sprytny chytrus, wilczur stary
Do babci pobiegł, głosik zmienia Udawał grzeczną wnuczkę małą Babcia niebacznie otworzyła Więc on ją zaraz łyknął całą
Przebrany w babci czepiec wielki I w jej ogromne okulary Oszukał wnuczkę nieuważną Stosując przy tym wilcze czary
Czary, czary mary
Najkrócej mówiąc połknął wnuczkę I razem z babcią tkwiła w brzuchu Więc co by było, strach pomyśleć Gdyby nie było w borku zuchów
Był takim zuchem pan gajowy Który pilnował ładu w lesie Słyszał, ktoś chrapie w domku babci Aż echo głośno w dal się niesie
Sprawnie zadziałał pan leśniczy Wilczur wypluwa babcię z brzuszka Nie zdążył nawet do trzech zliczyć Oj, ciężką będzie miał nauczkę
Choć bajka dobrze się skończyła Wszyscy są zdrowi oraz cali Czegoś uczymy się z tej baśni I my dorośli i wy mali
I my dorośli i wy mali
Nie ufaj obcym przebierańcom Mój drogi mały przyjacielu A tych jest ciągle w naszym życiu Naprawdę jeszcze bardzo wielu
Naprawdę jeszcze bardzo wielu. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|