Znowu jesteś sam, patrzysz w mroczną dal Kolorowych snów życzysz sobie znów Ale dobrze wiesz, że choć to nie grzech Na marzeniach przeminął dzień
Noc jak ćma (noc jak ćma) tańczy w blasku świec Ty jak wędrowiec idziesz przez ogień Chcesz za nim biec Lecz to sen (to piękny sen) i syreni śpiew Bo w księdze marzeń na liście zdarzeń Już nie ma cię, nie ma cię
Gasisz świecy lont, patrzysz w piąty kąt Miejsce obok wciąż ciągle puste jest Nie śpisz, bo już wiesz, że tam czeka gdzieś Ktoś samotny też w taką noc
Noc jak ćma (noc jak ćma) tańczy w blasku świec Ty jak wędrowiec idziesz przez ogień Chcesz za nim biec Lecz to sen (to piękny sen) i syreni śpiew Bo w księdze marzeń na liście zdarzeń Już nie ma cię
Noc jak ćma tańczy w blasku świec Nim jak pochodnia spłonie od ognia Chce światłem być Lecz to błąd lub element gry Bo młody ranek, nocny kochanek Nie wierzy w sny, w żadne sny Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|