Marynuję te najlepsze chwile I suszę dobre dni Gdy jak śliwki pęcznieliśmy w słońcu Tak niemożliwie mdli
Lepka była moich palców skóra I słodki miąższ twych ust Ozdabiałeś mnie koliami z jagód A wrzący wiatr nas niósł – nie dalej jak!
Zaklinałam kalendarze, By jesień pierwszy raz ominęła mnie
Wnet zamierasz bez ruchu Gdy cię głaszczę po brzuchu Czuję, w kamień zmieniasz się Pa pa pa Do marca bądź zdrowa To ostatnie twe słowa Już na pamięć znam je
Chcę od dzisiaj być królową śniegu Tresować morskie lwy Będą tańczyć tu na rzeki brzegu Jak tańczyliśmy my
Stańmy oko w oko na kruchym lodzie Stańmy twarzą w twarz Przegrasz, kiedy zadrży ci powieka Twą szalupą kra
Czwarty z rzędu już tydzień Gdy odwiedzam cię z winem Stoisz martwy jak słup soli A w sylwestra z szampanem Kiedy przyjdę nad ranem Będę piła go sama
Czy tak będzie co roku Że do pierwszych roztopów Muszę czekać, aż znowu odżyjesz? Nim ulepię bałwana Znów zostanę tu sama Sto tysięcy najdłuższych wieczorów
Wnet zamierasz bez ruchu Gdy cię głaszczę po brzuchu Czuję, w kamień zmieniasz się Pa pa pa Do marca bądź zdrowa To ostatnie twe słowa Już na pamięć znam je
Chcę od dzisiaj być królową śniegu Tresować morskie lwy Będą tańczyć tu na rzeki brzegu Jak tańczyliśmy my
Stańmy oko w oko na kruchym lodzie Stańmy twarzą w twarz Przegrasz, kiedy zadrży ci powieka Twą szalupą kra
Chcę od dzisiaj być królową śniegu Tresować morskie lwy Będą tańczyć tu na rzeki brzegu Jak tańczyliśmy my
Stańmy oko w oko na kruchym lodzie Stańmy twarzą w twarz Przegrasz, kiedy zadrży ci powieka Twą szalupą kraTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.