Jeszcze raz, jeszcze raz... Wchodzę do ogrodu aby zebrać plony Codzienne kombinacje ciągły brak kabony Jestem stracony nie raczej wykręcony Nie bądź zdziwiony reakcja trzy sześć zero Jak atak do obrony elo elo zaskoczony Zjedz skręta w potrzebie się zakręcam Przechodzę ludzkie pojęcia zapamiętaj Że nielegal to styl mego życia Również uliczny syf nigdy tego nie zrozumiesz Czy umiesz być sprytny ja spryty być muszę Mieć otwarte oczy i jak kryształ czystą dusze Bezpośrednio do celu jak ruskie katusze Podnieś dupę rusz się z miejsca Pieniądz to morderca Jak lód zimne serca sędziów on wyrok potwierdza Szyderca skazuje nie mrużąc oka Gdy wybije godzina zmięknie marsowa mina Robiąc zło tylko do zła przyczynia się Zrozum to matko która traci syna że Łzy twe idą dziś na marne Myśli czarne owocują złym ziarnem Nie zawsze fajnie jest lecz czy trzeba Jak kawałek chleba wystarczy dobre słowo Wilku dla leszczy znaczy bardzo surowo Pan Bóg dotyka wszystkich jednakowo Nowe słońce Hemp Gru zakazany owoc Próbują mój syf i mówią że jest wporzo(wporzo) WDZ nadaje następny poziom elo
Ref. Masz uszy lecz nie słyszysz Masz oczy lecz nie widzisz Ja mówię lecz Ty prawdy się wstydzisz Bliźnich się brzydzisz Z Świętości wciąż szydzisz Nie posiądziesz zrozumienia bo go nienawidzisz Słowo wiedza ziarno które nigdy nie umiera W naszych umysłach klucz który wszystkie drzwi otwiera Dziś(dziś) na rozstaju dróg znów wybierasz Rozumiesz to czy do Ciebie to nie dociera
Chwytaj dzień bo piękne chwile szybko giną Przyjrzyj się manekinom co nieświadomie zło czynią Którzy zwykłych ludzi obarczają winą swą Prawdziwa miłość nie jest grą zrozum to(zrozum to) I zapamiętaj te dźwięki Poznanie jest w zasięgu ręki Mój rap Ci w tym pomaga Więc uwaga bracia i siostry Ulica to me miejsce więc rachunek jest prosty WDZ ziom jak brzytwa ostry Syf bez litości jak czas zap*****la Jeszcze nic nie rozumiesz To wyp******aj To wyp******aj To wyp******aj
Ref. Masz uszy lecz nie słyszysz...
Elo ziom zbudujmy naszym dzieciom lepszy dom Bezpieczniejszy niż schron Wyrwać się z bestii szpon Otwórz umysł jak dłoń i zrozum to Zrozum to dziewczyno zanim zostaniesz matką To nie serial tu nie jest tak łatwo Gdy życie jest zagadką każdy dzień jest pułapką Dzieciaku Ty znasz to i mimo woli grasz w to Pod nogi patrz bo wróg chce twej zguby Świat jest chory choć cierpieć nikt nie lubi Ja znoszę jego próby z podniesionym czołem Ulica da Ci prawdziwą życia szkołę Ocknij się przestań tkwić w błędnym kole Nie ważne kogo grasz Bóg zna twą twarz i role Każdy ma swoją dole i dole swoją klepie Wole się nastukać Rubens wie najlepiej Nie znajdziesz tego w sklepie tego nigdzie nie kupisz To zdrowy rozum system chce Cię ogłupić Kłamstwem upić skazić jak świat Potem wyrzucić Przestań smucić nie bądź ślepy jak kret NS Ewenement HG Obudź się, ee
Ref. Masz uszy lecz nie słyszysz...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.