Prowadź mnie, przez korytarze mgieł Prowadź w głąb, przez pustkę oczu twych W głębinach snu zanurzę się jak cień Poniosą mnie odmęty czarnych wód…
Nad grotami strzał, szybujesz jak dziki ptak, wściekle goniąc życie swe Wciąż wyrywasz się z sideł moich łap, przeznaczeniu uciec chcesz
Ref. I choć w górę wnosisz się, kiedyś spadniesz w dół Wtedy schwytam w swoją sieć, skrzydeł twoich puch
W oceanie ludzkich dusz, rzeka kończy bieg, z głębi ziemi wieje chłód A ja ciągle czekam tu na ten piękny dzień, kiedy padniesz u mych stóp
Ref. I choć w górę wnosisz się, kiedyś spadniesz w dół Kiedyś schwytam w swoją sieć, skrzydeł twoich puch…
W mroku jaskini, gdzie miliardy świec płoną jest cicho, a blask ich płomieni rozświetla ciemności. I tylko co jakiś czas, trzask palonych ciał, spragnionych światła nocnych motyli, przerywa na chwilę martwą ciszę… Stąpam więc ostrożnie między nimi i widzę jak drgają niepewnie, jakby za chwilę zgasnąć miały. A każda z tych świec to jedno ludzkie życie. A jedna z nich, przygasa powoli…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.