Otwierasz oczy i witasz nowy dzień, Wsiadasz do puszki, nie myślisz co stanie się, Wyjeżdżasz na drogę, jedziesz gdzie planowałeś, Po chwili chcesz wyprzedzić auto i redukujesz bieg, Włączasz lewy kierunek, spoglądasz pierwszy raz, Pewny ruch kierownica i słyszysz straszny trzask, Nie zdajesz sobie z tego sprawy, lecz masz wgnieciony tył, Motocykl połamany, motocyklista znikł, Wysiadasz z samochodu, dzwonisz po R-kę, Po chwili dźwięk syren rozlega się na mieście, Ty bezradny, wpatrzony na nasz motocykl, Wyzywasz nas za prędkość, za kłopoty, Może gdybyś popatrzył ten drugi raz, Zauważyłbyś motocykl, zauważyłbyś nas, Teraz ktoś leży przez Ciebie na asfalcie, I stacza ciężką bitwę, miedzy życiem, a śmiercią.
Proszę kierowco drogi, spoglądaj w swe lusterka, Przecież po to je masz, to nie jest żadna udręka, Spoglądnij drugi raz, jak już spojrzałeś pierwszy, Być może to za Tobą motocyklista pędzi. (x2)
Popatrz na statystyki - mówią same za siebie, Połowa moich braci odchodzi przez Ciebie, Kierowco żyj bez winy, spoglądaj w swe lusterka, Po co ma Cię ta myśl nocami zadręczać? Że zabrałeś nam młodość, której nie odzyskamy, Bądź będziemy tu żyli, będąc kalekami, Niebieskie autostrady - na to przyjdzie czas, My młode chłopaki, na moto chcemy zwiedzać świat, I to nie sami, z naszymi dziewczynami, Z którymi za parę lat rodziny pozakładamy, Wybuduję swój pierwszy, wymarzony dom, Tam z nią zamieszkam, wychowam syna - błąd, Go nie popełnię, bo ja chcę tego dożyć, Gdy będę go uczył jak na zakręcie się złożyć, Jeśli nie zauważysz moto, czeka mnie przykry los, Motocykle są wszędzie, zapamiętaj to.
Proszę kierowco drogi, spoglądaj w swe lusterka, Przecież po to je masz, to nie jest żadna udręka, Spoglądnij drugi raz, jak już spojrzałeś pierwszy, Być może to za Tobą motocyklista pędzi. (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.