To się zaczyna niewinnie, możesz mówić pieprzony slogan Jedni kochają to, inni potrafią nie kochać On joint, browar, kurwa jaka szkoła Tak się zaczęło pieprzony slogan tak Może chodziło o wartości, żałuję, że nie wiem Gdzieś zniknęli kumple, joint ustąpił herze Ojciec, tak skumał, że coś się dzieje Jak syn miał trzecią szkołę przez chyba jeden semestr Postawił mu ultimatum, nie wiem czy to dobra opcja Zgadnij, co zrobił dumny narkoman
Trzeba kombinować, wiadomo, nie muszę mówić Zwłaszcza jeśli koło ciebie coraz mniej ludzi Jebany ból, głód, słyszałeś o tym pewnie Można zrobić wiele, powiem tylko poszedł za to siedzieć Za kratami łatwo skumać tego syfu ogrom Jak przestajesz bać się śmierci to już źle z tobą Szanuj rodzinę ziom, ojciec go stamtąd wyciągnął O tym się nie mówi, ale w środku nie jest za wesoło Mimo to, co potrafił wygrać z samym sobą Kilka miechów później znalazł wspólnotę cenacolo Obciążona psychika i miejsce gdzie nie ma Boga Znał to wszystko chociaż pewnie nigdy nie chciał poznać Miał stanąć na nogi wyrzec się tamtych doznań Było późno plusem kończy się historia [tylko tekstyhh.pl] Skurwysyny wiąż z pogardą mówią o tragedii Zwłaszcza ci, co nie mieli okazji jej przeżyć Ej myślisz, że alkoholik nigdy nie chce nie pić Większość z nich nie ma już sił Co ty kurwa wiesz o uzależnieniu Przecież żaden z nich nie zaczynał od helu Żyli tak jak ty i żyli tak jak cała Polska Ten kto to rozkmini dostanie chyba nobla Do socjologów, wielu raperów, polityków Przestań gardzić tymi, którym nie wyszło w życiu Raczej dziękuj Panu za lepszą przyszłość w życiu I nie oceniaj, twoja moralność nie ma racji bytu
Tak, to nie ma być pieprzona laurka To jest protest, protest przeciwko zakłamaniu wiesz Tak jak wiesz, nie oceniaj książki po okładce Tak pamiętaj z przegraną potrafi żyć tylko twardziel Siema
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.