Pierwszy diss, on nie wie co ma ze sobą zrobić Drugi diss, gang bang, zostałeś zgwałcony Trzeci diss, oficjalne zejście ze świata Odszedł Pinokio, nikt nie płakał
Ej, Fizio Pończoszanko, księżniczko Nibylandii Solennie obiecuje już się nad tobą nie pastwić Nie gwałcić, nie rzucać więcej na pastwę tekstom Chodź dajesz nam na dwa lepiej niż Jenna Jameson Pierwsza liga playaz z miejsc gdzie potu zaduch Pasywna gwiazdo konkursu wsadów Masuj to echem ci się biję po głowie
Masuj już za późno na spotkanie z psychologiem Jest już za późno, wyskamlałeś tę bliznę Nim odwiedzisz stolicę umów lepiej dentystę Soczyście klniesz ubliżasz nam w tekstach Ale nadal jesteś wannabe z małego miasteczko Masz jaja to wpadaj tutaj mnie odjebać Ale gadać, że strzelasz co innego niż strzelać Jebać to ziomek, czekam na stówę Lecz jedyne co możesz strzelić to sobie palcówę
[x2] Pierwszy diss, on nie wie co ma ze sobą zrobić Drugi diss, gang bang, zostałeś zgwałcony Trzeci diss, oficjalne zejście ze świata Odszedł Pinokio, nikt nie płakał
Twoja eska, widziałem ten złom krzywą maskę Nie wezmą cię z tym bublem nawet na taxę Do następnej sesji weź coś pożycz z komisu Bo wozić się tym padluchem ma coś z auto-dissu Twój styl to auto-diss, image to auto-diss Każdy twój diss pod tym dissem to będzie auto-diss Widziałem twój klip, w tłach była stolica Chciałeś być dyplomatą, skończyłeś jak ulicznica Ty z podziemia podziemia pukasz w piwnicy sufit Chowając się za featami za hajs mamusi Moje nawijki z Młodziakiem są dla ciebie gejostwem To jak nazwiesz swój duet z ojcem kazirodztwem Bawisz mnie chociaż jesteś poważny jak pogrzeb Lecz nawet będąc błaznem pozostajesz pionkiem Chłopcze miłą rzecz mogę ci jednak powiedzieć Zjednoczyłeś Polskę w nienawiści do siebie
[x2] Pierwszy diss, on nie wie co ma ze sobą zrobić Drugi diss, gang bang, zostałeś zgwałcony Trzeci diss, oficjalne zejście ze świata Odszedł Pinokio, nikt nie płakał
Mamy już pewność na ciebie, nawet nie trzeba nic pisać Dajcie mu mic'a sam się zjedzie jak dziwka Jakbyś nie zaczepił Rudego zjadłbym cię sam A tak to był gwałt, dziwko słyszysz, gwałt Młody M nadaremno tego nie mów Zarezerwowane to ty masz kutasy kolegów Czuję twój strach, słyszę łomotanie serca Trzeci diss, nie lepiej było oddać walkowera Przewidywalne zwrotki, podjebane patenty Wybiłem się na beef'ie, bo po prostu byłem lepszy Twój diss kalka, twoje słowa kłamstwa Twoje flow porażka, twoi ludzie, pozdrów Edasa Tam na końcu mało żeś się nie popłakał Dzwoniły do mnie mordy, śmieliśmy się z mazgaja Moje pięć minut to godziny ciężkiej pracy A ty zanim coś powiesz teraz pomyślisz dwa razy
[x4] Pierwszy diss, on nie wie co ma ze sobą zrobić Drugi diss, gang bang, zostałeś zgwałcony Trzeci diss, oficjalne zejście ze świata Odszedł Pinokio, nikt nie płakałTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.