(MŁODY PATO) Znowu wjeżdzam do innego miasta znowu ciepło przez klime mam katar znowu w pociągu z ziomalem trasa jeszcze na cycki poleje sie szampan
Dzisiaj mordeczko jestem dogadany więc nie wracam na hotel, nie wracam na hotel bo jadę do niej, szlug przed klatką, browar na balkon x-box i dobry temat, gramy w simsy zarobimy siano więc nie peniaj
Znowu 20 ja nie mogę spac, do pracy zapierdalam zahaczę tylko o alkohole poproszę Tarczyn i Lubelska seta bo lubię wydać i się najebać, z nimi najebać bo najważniejsza jest moja rodzina
Wpadam na hotel i beka z ziomami odpalając szlug czuję awanturę baba w recepcji czarna lista z hotelu wynoszą mnie po 6 później, ona mnie bierze na chatę, mała jesteś słodka jak karmel odkładam siano i kurwa pracuje bo zaraz są wakacje ajaj
Powiedz kto tu ma rację, sorry kurwa nie szczycę się hajsem pale wszystko co nie legalne i w dupie mam kurwa twoją 14 kaptur na głowie bo boję się kamer, strzelam gole kurwa jak Bayern rano mam pizdę z porannym kacem tak to się kończy za każdym razem
Ale nie ma czego żałować, wstaje i wszystko sie kręci od nowa patrze na zioma on łapie za browar po tym melanżu nie ma rozczarowań błyszczę się bardziej niż testla bo mam kurwa złoto na rękach myślisz że jesteś pierwsza, sorry kurwa ważniejsza jest setka
Wyzywa coś tam gada, co ja odpierdalam jesteśmy pijani to nie ma sensu jutro nie będę Cię pamiętał wyciągam iphone cyk cyck cyck aparat mam uśmiech cały czas jak na wszystkich zdjęciach
(JANKES) Dzwoni mi pato mówi że trasa, biorę walizę w gaciach baka szuka zdobyczy, nie ma haka, pierw butla Jim beam potem maka słońce na plaży pali jak ziomale na plaży palą jazz dla nich nie ma limitu jak rodzina kurwa wiesz co chcesz
Kolejne miasto zahaczam o sklep, dobrze wstawiony wszystko fest alkohol to mój na smutek lek, dla Ciebie kurwo nie ma tu miejsc w chuju to mam że masz gucci bag, nie jesteś prawdziwy dobrze to wiesz kolejny somersby odpada mi stres a w tle leci uzi beng
Razem z pato we Wro, nie kontroluje korby on mówi dawaj za 0,7 nie wskoczysz do odry otrzeźwiałka, jestem cały mokry wyszła lipa bo z kieszeni nie wyjąłem torby
Nie na głowie bo korona na dresie dosyć już stresów spalam je w blecie ja gram na nerwach ty możesz na flecie otwierasz oczy, żyjesz na fejsie
Misiek pod pachą to kurwo koala na czole ma pato i leci do rana żaden eukaliptus dla niego dobra trwa mój mały pato wie co to jest zabawa. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|