[Intro] Słowa wyobraźni nie zamilkną nigdy więcej Słowa wybudzają mnie już z tego jak nikt więcej Chciałem sobie zasnąć, ale myślałem za dużo Zwoje chciały poczuć, zwoje chciały poczuć
[Zwrotka 1] Po tym wszystkim obudziłem się, czuję w domu dużo, wiesz Mama mi wysłała esa, że z tatą jest bardzo słabo Wstaje z tego łózka, zmierzam do pokoju Patrzę tata jakiś blady, nawet nic nie gada Odezwał się ból, odezwał się ból Podchodzę do matki - "Mamo co z nim?" Klatka bardzo boli go, jedziemy ze sto na SOR Ścieramy ten pot, co wy kurwa wiecie Dla nas kłopot duży, się dłuży ten czas Szczerze typie chciałem wtedy umrzeć, mama biedna pewnie też W końcu osiągnięty cel - szpital A wewnątrz chłodno, a wewnątrz chłodno, ej
[Bridge] Tatę zabierają, my w duszy mamy dziś chłodno Tatę zabierają, my w duszy mamy dziś chłodno Tatę zabierają, my w duszy mamy dziś chłodno Tatę zabierają, my w duszy mamy dziś...
[Zwrotka 2] Wyłapany zawał, no i cud Po tym rzucił fajki, Bóg nie istnieje już dla niego My działaliśmy jak burza, na polnej drodze stówa Na szczęście po trzech dniach wróciła głowa co trzymała życia nasze Bóg czuwałTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.