[Zwrotka 1: Barto'cut12] Stawiaj na mnie kupon, bo to typie pewniak Ja niedługo będę je odcinać, lecąc na tych pętlach Nie mam złota na zębach, wystarczy mi pełna kielnia Na błędach ostrzę kły, więc są mocniejsze niż kevlar Barto dobra gęba, potem wbijają te kosy w plecy Małe psy tylko szczekają, myślą, że to wilczy apetyt Ja jestem najedzony, choć biorę wiedzę na zeszyt Nie muszę nic oddawać, bo liczy się tu street credit
[Zwrotka 2: Michał Tomasik] Czułem, że muszę dziś wstać Że dziś coś może się stać Dać mi powód, by usiąść i pisać od razu Nie chcę tkwić w impasie czasu po pas W tym, co na czasie, co was tu kręci, co nęci, co mąci ci w głowie Co dręczy, co męczy. Nie daję odpowiedzi żadnej Nie ujmę całego gówna w jednej zwrotce i tak, nie? co? Za każdym razem inaczej, za każdym razem traktujmy się poważnie Bez względu na hejty i co kurwa zyskasz na tym? Choć przyznam, przywykłem do superlatyw, Michał Tomasik
[Zwrotka 3: Pater] Powstałem z prochu i obracam się na pięcie Kiedy kolejny raper tu strzela fejsem Jak masz się za rapera, to wiedz, że Wciągnę cię nosem, albo trema zje cię Nadzieja umiera ostatnia, więc zostanę sam Zwiedzamy miasto, a ty nadal w planie plan Miałem, suko, różne stany, ale teraz Tylko dobre wersy na stanie mam Mam, to proste, bracie Robię, co chcę Nie inaczej i chcę Forsę na blacie za emocje nasze Ej, a z takim chłopcze warsztatem Zawijaj, proszę na chatę Ja jestem wilkiem, i co nieludzkie nie jest mi obce, Pater
[Refren] Nawet nie pytaj, gdzie idę Nie podetniecie mi skrzydeł Budujemy piramidę Tu będzie leżał twój lider Nawet nie pytaj, gdzie idę Nie podetniecie mi skrzydeł Budujemy piramidę Tu będzie leżał twój lider Nawet nie pytaj, gdzie idę Nie podetniecie mi skrzydeł Budujemy piramidę Tu będzie leżał twój lider Nawet nie pytaj, gdzie idę Nie podetniecie mi skrzydeł Budujemy piramidę Tu będzie leżał twój lider
[Zwrotka 4: Zero] Ja zawsze od reszty odcięty Bo nie mogą znieść dziś, nie mogą skreślić Wataha wilków na styl z peryferii Wpierdalam mięso z labeli i playlist Liczy się węch, wiedzy pęd mierzy prestiż Goni mnie fejm, parzy krew, pali nerwy Znowu jak Bejf, T.A.Z, Młody Derwisz Teraz już wiesz, kto się, kurwa, zakręcił Bo-taoshi - zmiana warty Chcą wojny, odczyt jak Wlad na pali W nich semafory jak czytasz znaki Tu nowe tory, tam nowe światy Ej, zrobię se, co zechcę Na górze róże, a na dole cień ciebie Cięcie nie minie cię, idziesz po więcej W tę ciemną dolinę, to nie patrz za siebie Typie
[Zwrotka 5: Siles] Nie wierz nikomu, kiedy mówisz, że nie masz szans Oni jeszcze nie wiedzą ile tak naprawdę jesteś wart Na horyzoncie pojawi się jeszcze dla ciebie bardzo wiele szans Jeśli tylko porzucisz szybko za sobą cały ten strach Nie chcę już w ogóle się bać, nie chcę już w ogóle się bać, mam o wiele więcej sił Nie powrócą już tamte dni, kiedy ufałem im Nie wierz nikomu, kiedy mówisz, że nie ma szans Oni jeszcze nie wiedzą, ile tak naprawdę jesteś wart
[Zwrotka 6: Tymek] Młodym Wilkiem jestem, wziąłem, spełniam życie Szczerze kły do ciebie, mała, zjeżdżam niżej W Twoich oczach się odbija wilcze oblicze Moje plany się wcielają z sobą wcześniej Kiedy głośno jęczę znowu mnie podniecisz Jesteś dla mnie jak Mainstream, dochodzimy w pełni Spalam sobą resztki przyzwoitej kwestii Daj mi stuff i bletki, popijam tabletki, wow Masz tu kilku zdolnych typów z różnych kraju stron Jeszcze namieszamy w branży, zapamiętaj, bo Nieważne, jak to kumasz, to dzieje się tutaj Znów trzeba zasuwać, wataha zasuwa
[Refren] Nawet nie pytaj, gdzie idę Nie podetniecie mi skrzydeł Budujemy piramidę Tu będzie leżał twój lider Nawet nie pytaj, gdzie idę Nie podetniecie mi skrzydeł Budujemy piramidę Tu będzie leżał twój lider Nawet nie pytaj, gdzie idę Nie podetniecie mi skrzydeł Budujemy piramidę Tu będzie leżał twój lider Nawet nie pytaj, gdzie idę Nie podetniecie mi skrzydeł Budujemy piramidę Tu będzie leżał twój liderTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.