Niby nie ma tematu, lecz to przykre jest chyba wiem, że gardzą mną, dla nich żyję na przypał tata czuwał, rodzicielski sponsoring lata w książkach, sorry ale siedzą do tej pory plus koneksje, nie te które znamy z ulic otwierają drzwi jak wytrych do świata z innej puli są jak pomost do tego o czym marzysz podświadomie a nam pot na skronie spływa co jest zapierdalam na zewnątrz oni są już w środku patrzą na nas przez pryzmat swoich wielkich fortun mówisz "zejdź im z oczu" mówię "weź ich poczuj" lepiej spójrz na to tak, możesz wejść tam z boku nie mam szmalu jak ty - brak i debet wieczny kredyty ze trzy taki burdel męczy realia nie są dziś w kolorach tęczy świadomość, że coś dziś ominąłem męczy
ref. Jeszcze chwila i pogodzę się ze wszystkim zdechnę w Tesco (???) i pewnie już nie zrobię nic z tym miałem szansę? być może czy równy start? nie wiem. nie byłem bananowcem a mój stary biznesmenem. x2
Ktoś ma dramat i czuje głód bo brak hery we krwi inny dramat ma znów gdy się BlackBerry spieprzy skrajności nas dzielą ziom bo tak chcemy, wierz mi to są dwa różne światy żaden bardziej z nich grzeszny wiem, że nie mam najgorzej tłum ludzi marzył o tym by móc wcisnąć taki debet i mieć za co spłacać kwoty mam zasady również idź z tym w bój bo chodź nie jest przejebane to nie patrzę nigdy w dół patrzę w górę, ich wytrych to koneksje moim spryt tu będzie, wiem dam radę wszędzie klasa średnia - każdy może dziś tu wbić nieco żreć i pić, zdrowym być i żyć też przespałem moment jakoś sobie radzę więc jak stają do nas murem szukaj szczelin w balustradzie rozmawiamy, jestem dla nich trzecim sortem owszem, dają zrozumienie tępo patrząc w portfel
ref. Jeszcze chwila i pogodzę się ze wszystkim zdechnę w Tesco (???) i pewnie już nie zrobię nic z tym miałem szansę? być może czy równy start? nie wiem. nie byłem bananowcem a mój stary biznesmenem. x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|