Noc, ciemna noc, za oknem blask latarni. Śnieg sypie wciąż, podróż do wyobraźni. Mówią, że to ma moc i że się tego boją, bo muszą władać psychiką, by móc zawładnąć sobą. Największa siła drzemie w nas.. wiesz? Kształtujesz swój własny świat, więc rób co chcesz. Wielb z mojej duszy to czego pragniesz, bo miara mego grzechu widziana na białej kartce. Mówią o Bogu, więc powiedz czym jest wiara. Czy wierzysz w to naprawdę, czy jest Ci narzucana. Brana ma postawa często nie na poważnie. Przekażę Ci tą więź, czego głębią serca pragnę. Czasem chciałbym się stąd urwać, odejść gdzieś. Gdzie nie byłoby nawet lustra, tylko ja i mój cień. Gdy nadejdzie ten dzień, chwycę mocno za ster, więc nie pytaj się mnie czemu odejść stąd chcę.
Dniami, nocami chodzę i rozglądam się widzę twarzy uśmiech, słyszysz mnie (słyszysz mnie) uważaj komu ufasz, nie zatrać się, bo nie wiesz kto przyjaciel, a kto nie (a kto nie).
Licz na siebie i tylko na siebie, bo zostawią Cię inni, kiedy będziesz w potrzebie. I chodź mówią, że nie, że wcale tak nie jest, i wzbudzą zaufanie, nie poddaj się tej ściemie. To ich pieprzenie, że ktoś jest lepszy z grupy gówno prawda, z prochu powstałeś, więc w proch się obrócisz. Taka karma. Wszystko co złe do Ciebie wróci. Walka trwa. Więc uważaj, byś się nie pogubił, Ja za te kilku, choć dałbym uciąć ręce to wiem, że ktoś z nas sam stanie na mecie, bo szczerze, nigdy w grę nie wchodzi klęska, lecz na podium, stanie jeden prawdziwy zwycięzca. Przestań, chora ambicja Cię zatraca, wiesz jak rozsądek jest panem tego świata, a cierpliwość i praca to tego władcy bramy, więc idź, a inni będą bić w tarabany.
Dniami, nocami chodzę i rozglądam się widzę twarzy uśmiech, słyszysz mnie (słyszysz mnie) uważaj komu ufasz, nie zatrać się, bo nie wiesz kto przyjaciel, a kto nie (a kto nie).
Ludzie są chorzy, głupotę poznasz po oczach, więc patrz a dostrzeżesz, że co drugi to idiota. Mówią, że masz być szczery, bo kłamstwo ma krótkie nogi, ale prawda w tym świecie już dawno wyszła z mody. Nikt nie jest szczery, gdy zaufasz będziesz żałować, bo każdy by żyć godnie, musi kombinować. Zgroza. Nikt nie naprawi tego świata. Morał - nie ważne, lepiej znajdź go sam!
Dniami, nocami chodzę i rozglądam się widzę twarzy uśmiech, słyszysz mnie (słyszysz mnie) uważaj komu ufasz, nie zatrać się, bo nie wiesz kto przyjaciel, a kto nie (a kto nie).
Dniami, nocami chodzę i rozglądam się widzę twarzy uśmiech, słyszysz mnie (słyszysz mnie) uważaj komu ufasz, nie zatrać się, bo nie wiesz kto przyjaciel, a kto nie (a kto nie).Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
