MKaZetKa Nie mam zamiaru udawać, że jest wszystko okej Kolejny mówi do mnie, chłopak po prostu to olej Powiedz jak mam to zrobić, skoro wszystko się pierdoli Rodzice wybrali alkohol, czy ty wiesz jak mnie to boli ? Co dzień wstaje znów mnóstwo przeklętych myśli w głowie Jak mogło się to stać, czy ktoś mi odpowie ? Ja sam na sam, dłużej tu nie wytrzymam wychodzę z domu, słuchawki na uszy zakładam Wiesz jak to jest, gdy nie rozumie cię żaden człowiek ? Nic nie jest okej, wolałbym się rzucić w ogień Zasnać raz na zawsze, i już nigdy nie wstać Mam już dość tego, nie chce nigdy więcej przez to płakać Zostałem po raz kolejny, próbuje to poukładać Biorę kartkę, długopis i zaczynam rym składać Wiesz jak to jest, mieć potrzebę komuś się wygadać ? Czy ty wiesz cokolwiek o mnie ? Nie ! Wolałeś mnie obrażać Czuję jak bym zepsuł wszystko, to co tu zacząłem Bo wielu mnie unika, pytają skąd się tu wziąłem Jak by pierwszy raz mnie widział, i próbował poznać Wiesz z takimi jak ty, to zacząłem już się żegnać Może nie jestem najlepszy (ej) no i co z tego ? Jestem sobą, nie zmieniam się i to jest coś szczerego Nie wychowałem się jak ty, więc mi teraz nie mów Że mam wszystko, nie mam nic oprócz słów...
ZDUNO Te kilka wersów wystarczy, by wszytko wyjaśnić Wiesz jak to jest, stracić zaufanie matki ? Wiesz jak to jest , stracić ojca w wypadku ? Nie wiesz to zamknij pysk, ulicy dziecko na majku Nie miałeś hajsu ? Miałeś to nie komentuj Dzieci patologi, nienawiści i przekrętów W mieście konfidentów, psów i społeczniaków Tu gdzie nawet ciężko jest zaufać baru...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.