Podobno jestem chamski i poszedłem w złą stronę Zmieniłem się i wcale nie na dobre Przyjaźń miedzy nami, to już skończone Bo przyjaźnię się z butelką wypełnioną alkoholem Wiem, że to nie mądre, co z tego? Nie mam nic do stracenia, nic wartościowego Życie wali w mordę, tak na pobudkę Ale to smutne, bo i tak nie usnę Co dzień w lustrze widzę strach w oczach Może to tylko przejściowe i da się to pokonać Chyba nie potrafię kochać, nie czuję tego A taki człowiek jak ja chyba jest do niczego Proszę, odezwij się, napisz lub zadzwoń Chyba, że zapomniałaś o mnie już dawno Tyle listów, nie odpisałaś, powiedz dlaczego? Może dlatego, że nie wysłałem ani jednego
Zawsze byłem tylko tłem dla nich, tłem dla nich Dziś, jak i wtedy błotem by mnie obrzucali Dalej stawiali mnie pod ścianą przez różnicę wieku Nie mogłem tyle przeżyć, to nie na miejscu Nie wiem co to życie, choć nie raz dało mi w pizdę I dalej daje w pizdę i to wszystko jest tak przykre Chcesz pomóc mi, dla mnie chyba nie da się pomóc Zawsze prosiłem Boga o pomoc gdy wchodziłem do domu I dalej proszę, bo wszystko jest do dupy On i tak nie pomoże, ty możesz tylko się łudzić To, wokół nas wydaje się tak sztuczne Uczucia ludzi, których nie ma, serca wciąż puste Ja gram rap, bo to daje mi wiarę W to, że jutro będzie lepsze i szczęśliwy wstanę I w końcu dostanę to na co wszyscy czekamy Szczęśliwe życie, które nam obiecaliTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.