Białe łóżko, stary koc. Gwiazdy blask, jeden szept. Kolor szkła i gumy smak. Łąka, rower, misia brak. W kałuży świat i ogon psa. Szafy strach, bo potwór tam. W piaskownicy mokry piach. Samolotów tysiąc mam.
Lubię te i tamte też. One znów przytulą mnie. Ja już sam pokój mam, teraz już nie dzielę się. Białe ściany smucą mnie, drzwi zamknięte zawsze też. Moja głowa ciągle ma: łąkę, rower, misia brak.
Białe łóżko, stary koc. Gwiazdy blask, jeden szept. Kolor szkła, i gumy smak. Łąka, rower, misia brak. W kałuży świat i ogon psa. Szafy strach, bo potwór tam. W piaskownicy mokry piach. Samolotów tysiąc mam.
koniec już tak śmiech już nie to ja brak już nieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.