Na start, na start Sakramentalne tak Fundamentalne nie Od lat, od lat Trzydzieści sześć i sześć Temperatura Trzydzieści sześć i sześć
Na miarę swoich ograniczonych możliwości Wypada pełnią życia żyć Może do kina Nad morze może nawet dzisiaj Wypada pełnią życia... żyć
Każdy dzień szary jest Przez zasłonięte okna, zatrzaśnięte drzwi Zasłaniając sobie słońce Będziemy ranić siebie, ranić aż do krwi
Od lat, od lat Gdy wiatr przestawał wiać, gdy wiatr przestawał nieść Traciliśmy czas Trzydzieści sześć i sześć Temperatura Trzydzieści sześć i sześć
Na miarę swoich ograniczonych możliwości Wypada pełnią życia żyć Może do kina Nad morze może nawet dzisiaj Wypada pełnią życia... żyć
Każdy dzień szary jest Przez zasłonięte okna, zatrzaśnięte drzwi Zasłaniając sobie słońce Będziemy ranić siebie, ranić aż do krwi
Każdy dzień szary jest Przez zasłonięte okna, zatrzaśnięte drzwi Zasłaniając sobie słońce Będziemy ranić siebie, ranić aż do krwi
Każdy dzień szary jest Przez zasłonięte okna, zatrzaśnięte drzwi Zasłaniając sobie słońce Będziemy ranić siebie, ranić aż do krwiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.