Czasu brak Na życie czasu brak Ze światem również się pożegnać nie mam jak Żałuję, że pamiętam po dziś dzień Przyjaciół, których miałem mieć Nim wejść kazali mi do paszczy lwa I wiem, że to jest To wszystko prawdą jest Zbyt wiele razy przetrwałem swoją śmierć Potwory z zewnątrz otwierają drzwi Nie mogę zablokować ich Wciąż modlę się o nocy szybki kres Z mojej dłoni blask ma przepędzać strach To moje życie stawką w walce tej jest Gdy wygranej smak moich sięgnie warg Ponownie zniknie, kiedy skończy się dzień Nie chcę w miejscu stać, muszę wziąć się w garść Walczyć, póki nie nastanie świt Lecz już sił mi brak, wciąż gram na czas Gdy wszystko wokół w proch chce zetrzeć mój byt Zabić chcę Odbierać życia chcę Pokazać, że też w moich żyłach płynie krew Już dość przeprosin mam od ludzi, co Za bardzo pewni tego są Że tylko w życiach ich jest jakiś sens Jednak jąkam się Bez przerwy jąkam się Nikt nie wysłucha ani nie zrozumie mnie Bo wszystkich wokół mój odrzuca krzyk Nie lubią, kiedy ronię łzy Beztroską przeszłość znów ujrzeć chcę Z mojej dłoni blask ma przepędzać strach To moje życie stawką w walce tej jest Gdy wygranej smak moich sięgnie warg Ponownie zniknie, kiedy skończy się dzień Nie chcę w miejscu stać, muszę wziąć się w garść Walczyć, póki nie nastanie świt Lecz już sił mi brak, wciąż gram na czas Gdy wszystko wokół w proch chce zetrzeć mój bytTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.