Pierwszy raz cię ujrzałam Gdy się wiosna zbliżała Pośród tuj w Botanicznym Ogrodzie Nie myślałam wśród marzeń Że się wkrótce okaże Że mieszkamy w tym samym obwodzie
Dzień był pełen powagi Wokół hasła i flagi Tutaj świerków, tam kwiatków znów pęczek I przed nami ta urna A ja gapię się, durna Tylko w ciebie i w ciebie jak w tęczę
Wyborco ciemnoblond Do dzisiaj chwilę tę pamiętam Wyborco ciemnoblond Ja ci nie byłam obojętna Ty stałeś tuż o krok I chociaż wzrok spuściłeś skromnie I choć patrzyłeś w bok Wiedziałam, że myślałeś o mnie
Wyborco ciemnoblond Doczytać list nie miałam siły Wyborco ciemnoblond Wrzuciłam wszystkie tak, jak były Wezbranej poszum krwi Starałam się uciszyć w biegu Lecz ty zniknąłeś mi (x3) Jak sen – z lokalu wyborczego
Nie szukałam cię w tłumie Lecz nie mogłam zrozumieć – Każdą z kobiet pytania te korcą – Czemuś nie miał odwagi Pogawędzić, zagadać Tak zwyczajnie, wyborca z wyborcą?
Dzień za oknem się robił Gdy myślałam o tobie A na dworze deszcz bębnił o rynny Cały świat przesłaniało Zasnąć mi nie dawało To wspomnienie, silniejsze od innych
Wyborco ciemnoblond Do dzisiaj chwilę tę pamiętam Wyborco ciemnoblond Ja ci nie byłam obojętna Ty w moje oczy wprost Patrzyłeś wzrokiem pełnym treści Mnie w gardle uwiązł głos Już nie wyborczy, lecz niewieści
Zrobiłeś wtedy błąd – Lecz po co darmo serce smucić? Wyborco ciemnoblond Wiem, że ta chwila znów powróci Że spadnie smutku szal Co me ramiona dziś oplata Więc tylko trochę żal (x3) Że trzeba czekać cztery lataTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.