Kiedy miałem osiemnaście lat To marzyłem o miłości Chciałem mieć swój kolorowy świat Żeby każdy mi zazdrościł Nie wiedziałem, co to znaczy strach Byłem taki przebojowy I narzędziem w ich parszywych grach Taki pionek narodowy
Co dzisiaj z tego mam? Szkołę skończyłem I wegetuję tak, już ledwo żyję Wyzwalam w sobie bunt solidarności Bo chwieje mi się grunt i to mnie złości
Gaz łzawiący szczypał w oczy mnie Uciekałem i płakałem Ale nigdy nie poddałem się Chociaż nie raz oberwałem Tak naprawdę wszystko miałem gdzieś Tamtą całą politykę Tylko chciałem, by mi dali jeść I walczyłem o etykę
I będę walczył znów o swoje racje Prawo do pracy i demokrację Wyzwalam w sobie bunt solidarności Bo chwieje mi się grunt i to mnie złości
Nie wiedziałem, co to znaczy strach Byłem taki przebojowy I narzędziem w ich parszywych grach Taki pionek narodowy
Co dzisiaj z tego mam? Szkołę skończyłem I wegetuję tak, już ledwo żyję Wyzwalam w sobie bunt solidarności Bo chwieje mi się grunt i to mnie złości
Będę walczył znów o swoje racje Prawo do pracy i demokracjęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.