Urodziłeś się w niedzielę Nie zrobiłeś dotąd wiele Tylko raz pewnemu panu Dostarczyłeś styropianu Ten przypadek dużo znaczy Masz okazję żyć inaczej Zamiast być nieudacznikiem Możesz zostać politykiem
Tylko porzuć te skrupuły Na krytykę bądź nieczuły Ucz się kadzić tym na szczycie Wtedy będzie znakomicie Walcz z lewicą bez pardonu Słuchaj brata z Waszyngtonu Zawsze murem stój za klerem Nie zadzieraj z Belwederem
Talent przecież masz do tego Udaj więc zatroskanego Masz dość sprytu i brawury Więc się będziesz piął do góry, do góry To jest szansa znakomita Wszak to Twoja jest elita Gdyż ich rola Twoją rolą Aż Cię w końcu wypierdolą
Mało rób, a dużo gadaj Za niewiele odpowiadaj Obiecuj wciąż złote góry I atakuj z grubej rury Błędem nigdy się nie skalaj Na komunę wszystko zwalaj Albo na swych poprzedników Niech nie braknie Ci wyników
Talent przecież masz do tego Więc udawaj zatroskanego Masz dość sprytu i brawury Więc się będziesz piął do góry, do góry To jest szansa znakomita Wszak to Twoja jest elita Gdyż ich rola Twoją rolą Aż Cię w końcu, Cię w końcu Cię w końcu wypierdoląTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.