U Łuczaka na stróżówce, strażniczej placówce Noc rozlała się jak farba po państwowych skarbach
Pierwszy szpaler, Marian stary w gardło chlusnął dary Rozszczekały się na łące pieski pilnujące
Cztery kąty i piec piąty, kubek czarujący Usiedliśmy wraz z Antonim na odległość dłoni
Mróz za oknem mroźnie kwękał a w swoich piosenkach Hej wałkował ziemię w placek zacny Łuczak Jacek
U Łuczaka na stróżówce, strażniczej placówce Noc rozlała się jak farba po państwowych skarbach
Księżyc lekko tlił się w chmurach, iskrzył jak ogarek Trochę pomógł nam Stachura, a trochę GarczarekTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.