Odchodzę z hukiem, - wracam drżącym szeptem Przynoszę zwykle suchy wiecheć słów Oboje mamy rację i receptę Oboje wiemy – nie zadziała znów Z nadziei rosnę, że cię może wzruszy To, czego unieść nie potrafię sam Ten szorstki kołtun mojej duszy Ten szorstki kołtun mojej duszy Dusza – wszystko co mam
Ale nie pytaj, z jakich wracam światów Gdy pogorzelisk w moim płaszczu swąd Chichocze we mnie ciągle sine fatum Pod skórą płonie nerwów krótki lot Nie szukaj prawdy, - nie patrz mi na ręce To między nami, - to nie szwedzki stół Zeżarłeś, - nie podadzą więcej Zeżarłeś, - nie podadzą więcej Więcej – to byś się struł
Naucz mnie słyszeć i przyjaźnie milczeć W świata porządku i harmonii gwiazd Niech mi wypadną wreszcie zęby wilcze I biała cisza niech ogarnie nas Z nadziei rosnę, że cię może wzruszy To, czego unieść nie potrafię sam Ten szorstki kołtun mojej duszy Ten szorstki kołtun mojej duszy Dusza – wszystko, co mam
Odchodzę z hukiem, - wracam drżącym szeptem Przynoszę zwykle suchy wiecheć słów Oboje mamy racje i receptę Oboje wiemy, - nie zadziała znówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.