Długo w nocy stukają klawisze Nocna lampka płonie do świtu Co pan pisze maestro bezdomny Co pan pisze
Dziś już takich wierszy nie drukują Każdy dźwiga osobną chandrę Pan nie wierzy a jednak to prawda Pan nie wierzy
To wszystko napisane w księgach Mamy nawet wiernych proroków Więc do przodu maestro bezdomny Więc do przodu
Zechciej słuchać za oknem zgrzyta Masowej pieśni ton wesoły Smutek proszę znika bezboleśnie Smutek proszę
Z pejzażu wyszły stare wiatraki Z pieczątką grzesznych Don Kichoci A myśmy przeszli do współczesnych A myśmy przeszli A myśmy przeszli Przeszli
Długo w nocy stukają klawisze Nocna lampka płonie do świtu Szkoda ciszy Maestro Bezdomny Szkoda ciszyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.