Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

M / Minerau / Kosy


Jak niby miałbym się przedstawić? Byłem tu od prapoczątku!
Możesz spojrzeć w mapę Polski, trochę w górę, trochę w środku
Tak więc siema siema, rozświetlają mnie spojrzenia
Dement powiew marznie ziemia, krew zalewa, juchy ulewa
Z popiołów wstaję jak Feniks na falach wielkich płomieni
Powiewy iskier i bieli rozdzieli pęknięcia w ziemi!
Strzegłem półksiężyca, za dnia pisałem w piwnicach
Spałem tylko by po zmroku odżyć, kroić jak w matrycach.
W lewo w prawo, wentylator, ostrze zimne, wymiar prawo
waga, kosa, z nosa krwawo, huk wystrzałów nad murawą
Race świecą, żwawo. Walą w tarcze, fałszem brawo
Wysypują się jak lawą karetką z otwartą raną.
Metalową klingą w ciało, stało się, ta sprawa, masz ją
Suma wszystkich strachów, mało, mam co mówić, mam też hard flow
Marnotrawią każdą szansę którą dano im już dawno
Gdy po głowię chodzą szajse - rajd po bandzie, długo znam to.

Nową drogę znów odkryłem, dotąd miliony przebyłem
Pokryta gąszczem i pyłem, stworzyłem głosów lawinę
Wchodzę w ciemności na nowo, deszcz barwi na czerwono!
Gdy ustami, majkiem kogoś mogę zabić! Track na nowo!
Szansa statystyczna a wielu próbowało
Maniera sarkastyczna, pęgi w kejdzie za mało
Znają to jak wrzody, schemat na to bardzo prosty,
Gdy rzucasz jabłko niezgody puszczą z dymem wszystkie mosty.
Spadają gwiazdy jak pociski #moździeż
Lecą iskry, #piski, ton ich stale rośnie
Bliski jest mi dramat choć czasem polecę w epik
Siedzę i kreślę od rana do nocy, bass is heavy!
Chorzy, oszaleli, pojebani, #machiavelli!
Pozbawieni cieni, bieli, let's get it on, shall we?
Nie ma w tym krzty racjogówna, kaftan, ostrze, grabarz trumna,
Nadzieja na pomoc złudna, trudna droga i okrutna.

Boże! Dopomóż nam! Jesteśmy życiem zniszczeni
Nie mamy nad sobą nieba, nie mamy pod sobą ziemi
Kiedy to wreszcie powiecie o czym marzycie, czego chcecie?
Nie będzie mnie tu wiecznie przecież, zastanów się, wejście trzecie!

Zjawiska paranormalne stoją tu za mną murem
gdy się wkurwię błyski z hukiem, wstrząsy o wysokiej magnitudzie!
huragan wieje, krwawy deszcz leje,
kompas szaleje, jasność ciemnieje
Znowu zapomniałem co robiłem wczoraj w nocy
Czy wróciłem tu ubrany, czy byłem nagi i bosy,
Nie wiem, w ustach smak krwi! Skąd mam te kosy?
Widzę jakby mgłę i lampy stojące wzdłuż nocnej szosy.
Mroczny wiedźmin, nocny szeryf, boczny skręt i chwyt za stery.
Toczę się poboczem w cieniu, szukam sensu tej afery
Mam przy sobie dwie giwery, szukają mnie wciąż problemy
Wyłączam Blueberry, very, maniery w cztery litery
Amerykańskie wybryki, ułańska fantazja, tricki
Każdy patrzy a nie widzi, każdy walczy a się wstydzi
Wchodzą w życie bez szkolenia, przygotowani bez cienia
wątpliwości, padnie przednia fala tylko do stracenia!

Znaleźli kolejne ciała, media trąbią że w tej chwili
Znowu nie da nic obława, założony sznur na szyi
Przecież uciec nie miał prawa sprawa papryczka chili
Ostra - z pewnością go złapią ale mogę się mylić.
Potrzebuję odpowiedzi, krwawy pot na czole leży
Zapłon myśl chemii uleci, lont płonie i świeci
Krętych dróg znaków i skeczy dzieci specy od niewiedzy
Precz z tym mętnym testem, kresy za horyzont, patrz za plecy
Siedzę znowu po północy, tylko droga nieopodal
oświetla ciemność, oczy znów mnie pieką, noc sroga
siedzę na zegarku znowu dwadzieścia po pierwszej,
nie wiem co mnie jeszcze czeka podmuch zimna, dreszcze.
I myślę tak nad sobą, popijając to co mam
duszę w sobie swoją przeszłość, nie myślę co mnie spotka
złowroga trwoga, święto pogan
opuszcza mnie złe tchnienie i zastępuje je zdrętwienie!
Bo jak daleko od idei jest świat który nas otacza?
Masz na oślep napierdalać, nigdy nie można się wracać
Nie ważne co rząd zakazał co widnieje na ich twarzach
To co dla nas stała baza - jutro runy znajdą w skałach.

Widmo precyzyjnej pracy by coś położyć na tacy
Niepotrzebny jest pajacyk, enough by się w Anglii zastrzyc!
Wrócić miesiąc majaczyć, by za kraty już nie trafić,
Żłopać alko tydzień w pracy, tylu graczy ma się za nic!
Toczy się dalej ta skała, każdy toczy ją jak Syzyf
Bo czy tak napięta sprawa sama nie osiągnie wyżyn?
Wypoczywam po podbojach chociaż tor jest nie tak mały
Barwną mam historię choć cuda się nie zdarzały!
Mały konflikt nic nie znaczy tak jak milion takich w sumie
Nie muszę wszystkich tłumaczyć, nadal stoję jakby w tłumie,
W sumie rzeczownik granica - dla nich oznacza barierę
Zrozum, ona jest przeszkodą - tamci przeskoczą ich wiele!
Tu patola jak szarańcza wyżera faunę, tak jest!
Nie ma tu muzy do tańca a jest żołądkowej ćwierć!
Potrzebny pomysł, chęć ale ciężko ruszyć dupę,
Błysną iskry pomysłów, poniosą pokutę, lecz
Wielu woli iść na mecz zamiast zająć się rodziną
Wielu woli walkę wręcz zamiast przyjrzeć się przyczynom
Wielu widzi w rapie muzę, nie przyglądają się rymom
Ignoranci żyją luzem - wszystkich obarczają winą
Z chwilą walczą dychotomia, dzielą na wrogie obozy
Nienawiści anatomia lecz to ma też palić mosty
Coś ty? Jak nie będziesz z nami - będziesz naszym wrogiem!
Wali się ten świat na głowę, nie schowasz się już za Bogiem
Tylko to wiem, w deszczu moknę
Widzę złodziei i mendy; wszędzie tu tylko przekręty
lewa forsa, dywidendy, nikolaizm i nepotyzm
Trochę też jest ksenofobii ukrytej w masce patriotyzmu
Któremu wciąż niesławę robi!
Jesteście jak lawa wewnątrz gorąca i żwawa
Z zewnątrz zimna oraz twarda, martwa czarna i niemrawa
Skorupa u pancerniaka, połamiesz na niej zęby
Plujcie na nią dziś totalnie, zstąpcie wszyscy do jej głębi!

Młot uderzył, sąd uwierzył, sprawa już jest prawomocna
Tylko jemu życzył śmierci, przy czym zemsty cała Polska
To skamieniali moralnie, dla mnie nawet sprawa prosta
Czy zasłużył sobie na śmierć? Sam zdecyduj który koszmar
Więc zabrali go do celi i kazali czekać dobę
Potem go stąd zabrać chcieli lecz ktoś znów nie zamknął okien!
Wyrwał się im i wziął rozpęd, skoczył, zniknął, szukać? Poitnless!
Do dziś krążą o tym słuchy, pragnie juchy słodkiej wrogiej
To wariactwo i szaleństwo. Nie istnieje bezpieczeństwo.
Wiem co mówię przecież często grabież, napad, morderstwo
Gęsto sypią się tu trupy, nie ważne sierpień czy luty
Znowu pogrzeb, czyść buty, znów rozprawa pieniądz gruby!
Czarne auta krążą w nocy pozbawione tablic, świateł
Dziwne czarne samoloty krążą tam gdzie ponoć diabeł
Swym dotykiem niczym trotyl burzył wszystko, czarny krater
Agent orange, biały motyl, ultradźwięki, krótkie fale!

Co się dzieje? To się dzieje! Świat sielanką dawno nie jest
Pieniądz najsilniejszą bronią, obusieczne narzędzie
Więc stań w rzędzie, unieś ręce, lecę spotkać boga w Mekce
Złożony IED naprędce, blok żelbetu na dnie w rzece.
Śmierć nie jest najgorszą drogą, muszę dać znać o tym wrogom!
Mogą schować się gdziekolwiek, mogę być nawet za tobą!
Będę podążał tą drogą czy na lądzie czy nad wodą
Na niebie zobaczysz logo ręki z wyciągniętą bronią! (Here's Johnny!)

Dwadzieścia wiosen - rośnie w każdą mocną stronę
Dwadzieścia zim - nic nie może już stać na drodze!
Dwadzieścia jesieni - na ziemi na jednej nodze
Dwadzieścia lat - żyję, żyję
A jutro spłonę!

Dwadzieścia wiosen - spadam w głąb swych uzależnień
Dwadzieścia zim - i chcę więcej, ciągle jeszcze więcej
Dwadzieścia jesieni - jeżeli w ziemi całe ręce,
Dwadzieścia lat - tak to napada mnie co raz częściej!

Dwadzieścia jeden wiosen - rośnie w każdą mocną stronę
Dwadzieścia jeden zim - nic nie może już stać na drodze!
Dwadzieścia jeden jesieni - na ziemi na jednej nodze
Dwadzieścia jeden lat - żyję, żyję
A jutro spłonę!

Dwadzieścia jeden wiosen - spadam w głąb swych uzależnień
Dwadzieścia jeden zim - i chcę więcej, ciągle jeszcze więcej
Dwadzieścia jeden jesieni - jeżeli w ziemi całe ręce
Dwadzieścia jeden lat - tak to napada mnie co raz częściej!
Yo
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Minerau - Kosy
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Nowe Teledyski
 · Modelki - Trochę Za Blisko
 · Eminem Feat. Skylar Grey - Temporary
 · Piękni I Młodzi Dawid Narożny X Sobota - Ten Jeden Raz
 · Billie Eilish - Birds Of A Feather
 · Kizo X Bletka - Konfetti
 · Gibbs X Opał - Billboard
 · Golden Eye, Mistrz Pierwszego Planu - Zapisana W Gwiazdach Jesteś
 · NOKAUT - Ti Amo (Drań)
 · Top Girls - Noc I My
 · Zakopower, Ania Dąbrowska - Kwiaty
 · Jonatan X ReTo - Opium
 · Paluch Ft. Szpaku - DresKot
 · Kaz Bałagane Feat. Kukon - Kawałek Nieba
 · Skalars - Czarujesz
 · DiscoBoys - Tygrys
 · Spontan - Co tam
 · Vivat - Niedziela
 · Martirenti, Margarita - Kłopoty
 · Kuban Ft. Gibbs - Nie Ma Co
 · Young Multi - AK47

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]