Wybiła siódma otwieram oczy sklejone, Chcę jak najszybciej je zamknąć, zapomnieć Wpadam w rutynę, wir pracy tak co dzień. Zamykam oczy, chcę wrócić do wspomnień. Nie jak ten chomik tak w kółko, pieniądze. Nie wyścig szczurów, chcę stłumić te rządze. Każde potknięcie, dla mnie jak drogowskaz Znasz dobrą drogę? Chodź i mi ją pokaż.
Ale nie wiem jak to ma być Nie wiem jak mam z tym żyć Jak mam tak żyć to nie chcę już nic Jak mam tak żyć to nie chcę już żyć Chociaż sprytna jak lis, twarda jak skała Dzika jak wilk, to czuję się mała I uciekam wgłąb siebie, zamykam się
Zbieram myśli głowie, żeby opowiedzieć Tobie, Przelewam na tą kartkę, kilka moich ważnych wspomnień, Być może masz tak samo, czujesz magię w każdym w słowie, Popatrz w lustro i postaraj się odpowiedzieć sobie.
Ale nie wiem jak to ma być Nie wiem jak mam z tym żyć Jak mam tak żyć to nie chcę już nic Jak mam tak żyć to nie chcę już żyć Chociaż sprytna jak lis, twarda jak skała Dzika jak wilk, to czuję się mała I uciekam wgłąb siebie, zamykam się
Chmura przeszywa me ciało Zieleń jak często to zawsze za mało, Strumień emocji przelewam gdy palą, Wdycham opary, płynę z tą falą. Mogę wam uciec przed rzeczywistością, Gońcie jak chcecie choć wszyscy dołączą. Gaszę ten płomień i samopoczucie, Wracam na ziemię, to dziwne uczucie.
Ale nie wiem jak to ma być Nie wiem jak mam z tym żyć Jak mam tak żyć to nie chcę już nic Jak mam tak żyć to nie chcę już żyć Chociaż sprytna jak lis, twarda jak skała Dzika jak wilk, to czuję się mała I uciekam wgłąb siebie, zamykam się
I czekam żeby dziś, pod gwiazdami w nocy śnić, Z konstelacji układać, nowe wzory i wyrazy, Poukładać cały świat jak na planszy poskładać, I deletem zło skasuję, enterem to zatwierdzam Ten bałagan, Kasuję ten bałaganTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.