Błądzą po mym ciele węże małych spraw Kąsające w twarz Wiją się ponętnie w narkotycznym śnie Zabierają blask
Spycham je ozięble w monotonność chwil Zmywam z siebie jad Staram się oddychać, widzieć, mówić, czuć By nie zaćmić prawd
Przeklinasz noc i zapadasz w chory sen Dokarmiasz lęk, który budzi blady dzień
Przeklinasz noc i zapadasz w chory sen Dokarmiasz lęk, który budzi blady dzień
Błądzą w mojej głowie węże małych spraw Trując trzeźwą jaźń Wiją się ponętnie w narkotycznym śnie Zabierają blask
Przeklinasz noc i zapadasz w chory sen Dokarmiasz lęk, który budzi blady dzień
Przeklinasz noc i zapadasz w chory sen Dokarmiasz lęk, który budzi blady dzień
Gdy deszcz prawdy spadnie pełnią barw Topiąc swój żal Nie będę się kryła w gąszczu kłamstw Zmyje swój strach
Przeklinasz noc i zapadasz w chory sen Dokarmiasz lęk, który budzi blady dzień
Przeklinasz noc i zapadasz w chory sen Dokarmiasz lęk, który budzi blady dzieńTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.